.

.
.
.

czwartek, 12 lutego 2015

Nie zgub rzeczywistości, bo to będzie oznaczać, że zgubiłeś siebie


Imię: Fenris,
Nazwisko: Lupus
Pseudonim/Przydomek: Fen, Biały wilk. Larvae
Płeć: Mężczyzna.
Wiek: 26
Narodowość: Miasto elfów - Siwalo
Rasa: Elf
Charakter: Jest czasem oschły i złośliwy, ale potrafi również przytulić i pocieszyć. Jest miły, inteligentny i rzadko, ale bywa radosny. Nie ma zaufania do ludzi
Wzrost: 175 cm
Aparycja: Fenris jest wysoki, szczupły. Ma krótkie białe włosy i wąskie, białe tatuaże na ciele. Jego oczy są czarne i głębokie. Kiedy zmienia się w wilka ma gęste białe futro.
Umiejętności: Potrafi wyczuwać emocje ludzi w około niego. Czasem widzi zwierzęta i osoby nieobecne już na ziemi. Jest magiem, jego najsilniejszą magiczna stroną jest żywioł wody. Fenris wiele swoich zdolności odkrywał z czasem i nadal je odkrywa.
Gildia: Wolny strzelec
Historia: Ojciec Fenrisa był dowódca udziału specjalnego. Był najlepszy w swoim fachu i miał największe wpływy na władze miasta. Matka chłopaka zmarła w czasie zamieszek w ich rodzinnym mieście. Młody elf również wstąpił do armii i chciał być równie dobry jak jego ojciec. Po kilku misjach osiągnął wysoki stopień i był wysyłany na poważne i niezwykle tajne misje. Kiedyś dowódca oddziału wysłał go na wyprawę na siły wroga, zgodził się bez wahania, ponieważ miał szanse na wymarzony stopień. Okazało się to jednak zgubne w skutkach. Fenris zobaczył tam straszne rzeczy nawet jak na żołnierza. Musiał też zabić mnóstwo ludzi. Wtedy ujawniły się jego zdolności wyczuwania dusz. Prześladowały go co noc. Aby nie zwariować postanowił uciec. Liczył na pomoc ojca, ale ten wyśmiał go i nazwał pomiotłem. Był to cios, przez który elf długo nie był wstanie ufać ludziom, choć nadal jest bardzo ostrożny i dystansowy. Nie mogąc wytrzymać nocnych widziadeł zdezerterował bez nadziei na ułaskawienie. Od tego czasu wędruje w nadziei na uwolnienie się od Larvae.
Rodzina:Matka zmarła przy porodzie, ojciec dowódca oddziału specjalnego
Partner: nie ma
Login/Email: najada

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz