Darrick dzierżył pewnie miecz i wpatrywał się w wampiry. Po ustach błądził mu lekki uśmiech. Stanął po lewej stronie Kyrie i spojrzał ostrożnie.
- Żyjesz?
Przytaknęła zaciskając mocniej zęby. Kiwnął głową i uznał, że nie będzie się nią dłużej zajmował. Miał ważniejsze rzeczy na głowie. Choćby masa wampirów.
- Witam panowie. Piękny dzień na śmierć. - zaczął przyjmując bardziej swobodną pozę.
Strzygi ukazały rzędy ostrych kłów sycząc przeraźliwie.
- Wynoś się łowco.
Na prowadzenie wyszedł wysoki elf, białowłosy o ostrych, niemal zwierzęcych rysach i błękitnych oczach.
- Jesteś Frost. - miał nieprzyjemny głos przyprawiający o dreszcze.
Darrick wykonał drwiący ukłon.
- Czego chcesz? -niewiele go to obchodziło, ale dodatkowy czas na obmyślenie planu zawsze się przyda.
Wampir przeszedł kilka kroków bliżej. Poruszał się z niezwykłą gracją. Niczym polujący kot. Wręcz hipnotyzował samym wyglądem.
- Słyszałem, że nie jesteś głupi. Czy nam pomożesz?
Darrick zaśmiał się z drwiną.
- Przed chwilą sam sobie zaprzeczyłeś. - wymierzył ostrze miecza w pierś wampira.
Ten jednak ze spokojem podszedł jeszcze bliżej, aż niemal nadział się na broń.
- Nie jesteśmy wampirami.
- Ooo doprawdy? Jak dla mnie... - zamarł spoglądając czujniej. Opuścił broń i podszedł znacznie bliżej. Zmrużył oczy. - Zaraz... zaraz... ty, masz rację.
Mężczyzna uśmiechnął się ukazując śnieżne zęby.
- Pomóż nam.
- Ale... jakim cudem tak wyglądacie?! - warknął odskakując.
Ten wzruszył tylko ramionami.
- Nie wiemy. Obudziliśmy się już w takim stanie. Połowa wioski jest, powiedzmy strzygami.
<Kyrie?>
HaluHalu, to jakas klątwa czy co? :D
OdpowiedzUsuńKto ich tam wie xD Jak wolisz
OdpowiedzUsuń