.

.
.
.

środa, 11 lutego 2015

Od Asmistusa - Cd. Nelly

Asmistus przeszedł kilka kroków a tłum posłusznie przed nim uskakiwał. Zapewne wiedzieli z kim mają do czynienia. Mag słynął z niestałego, wybuchowego charakteru i skłonności do nagłych zamian ludzi w przedmioty i zwierzęta. Póki co jednak miał całkiem dobry humor. Szedł raźnym krokiem, pogwizdując skoczną melodyjkę.
Darrick tymczasem rozglądał się czujnie. To właśnie on spostrzegł brak dziewczyny i poczuł koszmarną gulę w gardle. Czyżby mag był na tyle szalony, że już ją w coś zamienił? Albo jeszcze gorzej, wysłał drobinkę do królestwa demonów, lub cholera wie gdzie. Stanął wiedziony strasznym przeczuciem. Seen szedł obok pod postacią człowieka. Wolał już bardziej nie rzucać się w oczy. Kto wie jakie osoby znalazłyby się w tłumie, a martwy Nag to zawsze świetny sposób rozpoczęcia dnia.
- Asmistusie! - warknął Darrick przyciągając uwagę zarówno otoczenia jak i samego Naga.
Czarownik jednak najwyraźniej nie miał zamiaru zaszczycać nikogo swym cennym spojrzeniem i nie zrażony szedł dalej.
Wojownik wyszedł mu przed nos z gniewną miną.
- Co zrobiłeś z Nelly!
- Kim?
- Do jasnej cholery! To ta dziewczyna która z nami była.
Wzruszył niedbale ramionami.
- A więc tak się nazywała. Cóż. Chyba gdzieś tu...- rozejrzał się wokół po zaciekawionych twarzach. - ...była.
- Nie ma jej!
- Trudno. Zamienię cię w dziewczynę i zajmiesz jej miejsce.
Czerwonowłosy odskoczył jak porażony prądem.
- Jesteś obłąkany! Jeśli gdzieś ją wysłałeś. W jakiekolwiek niebezpieczne miejsce, zapłacisz za to!
Czarownik zamarł, lekki grymas gniewu zaburzył dotychczasowy spokój bladej twarzy.
- Grozisz mi? - wyszeptał straszliwie.
Niebo natychmiast, w magiczny zapewne sposób zakryło się ciemnymi, burzowymi chmurami, jakby reagując na zmienny charakter maga. Stojący nieopodal ludzie zaczęli uciekać w popłochu wiedząc, że zaraz prawdopodobnie rozpęta się piekło. Asmistus jednym nerwowym ruchem poprawił płaszcz który lekko lśnił od zgromadzonej magii.
- Dziewczyna i tak jest już moja. Przynajmniej na umówiony czas. Naprawdę sądzisz, że będzie w stanie mi uciec? - prychnął zagniewany. - Znajdę ją wszędzie, a wtedy odpowiednio ukarzę za takie zachowanie! - specjalnie podniósł na końcu głos aby było go lepiej słychać.

<Nelly? ^^ >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz