.

.
.
.

poniedziałek, 16 lutego 2015

Od Marionette

Wybrałam się na przejażdżkę konną na mojej klaczy Inferno. Byłam spragniona, więc zsiadłam z konia i poszłam do źródła. Nabrałam zimnej wody w dłonie i powoli się napiłam. Po drugiej stronie rzeczki zauważyłam jakąś młodą dziewczynę, leżała, ale nie wyglądała jakby spała. Podeszłam do niej i zauważyłam zaschniętą krew pod jej nosem. Musiała się słabo poczuć pomyślałam.
-Halo? Słyszysz mnie? Halo?
Potrząsnęłam jej ramionami i klasnęłam jej przed twarzą. Gdy sprawdzałam jej puls, była bardzo zimna, wręcz przerażająco zimna. Spanikowałam, wzięłam wodę w garść i chlusnęłam jej prosto w twarz.
- Halo słyszysz mnie? - powtórzyłam.
Nagle otworzyła oczy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz