.

.
.
.

środa, 18 lutego 2015

Od Felicii - Do Nessara

Na moje nieszczęście pierwsze promienie słońca padły na moją twarz przez co w niemalże natychmiastowym tempie otworzyłam oczy. Tę noc,praktycznie jak każdą, spędziłam w pierwszej lepszej jaskini. Oczywiście biorąc pod uwagę to że większość z takowych była zamieszkana..trudno było o jakiś nocleg.
Podniosłam się na łapach i przeciągnęłam.
Przyznam że nie mogłam sobie przypomnieć co dokładnie działo się poprzedniego dnia. Jednak po rozejrzeniu się i zobaczeniu kilku martwych zwierząt zaczęłam się domyślać co się działo..rzeź.
Czym prędzej opuściłam jaskinię,ponownie zaczęłam moją bezkresną podróż.
Zwiedziłam już kawałek świata jednak to nie spełniało nawet w małym stopniu moich ambicji. A było one tak wysokie jak mojej mamy..
Przemierzałam teren w nadziei że znajdę coś co bardziej mnie zainteresuje jednak wszystko co mnie otaczało to błoto,liście,drzewa i jeziora.
Idąc jedną ze ścieżek czułam się jakby to błoto mnie pochłaniało a muszę powiedzieć że pod postacią wilka stąpałam bardzo lekko.
Nagle usłyszałam coś bardzo dziwnego. Podniosłam łeb do góry i spojrzałam w niebo..przez chmury spostrzegłam jakiś niewyraźny kontur..co gorsza zaczął jakby zbliżać się do mnie.
Głośny świst dał mi do zrozumienia że robi się niebezpiecznie.
Ruszyłam biegiem przed siebie by znacznie oddalić się od miejsca w którym może wydarzyć się katastrofa.
Zatrzymałam się i odczekałam kilka minut..huk rozległ się na odległość zapewne kilku kilometrów,ziemia się zatrzęsła. Gdy te zjawiska zniknęły postanowiłam zbadać centrum tego wszystkiego.
Ku mojemu zaskoczeniu zobaczyłam statek w połowie zatopiony w jeziorze.
Przy brzegu leżał jakiś mężczyzna.
 I co ja mam teraz zrobić..?
Podeszłam powoli i cicho do ciała.
Dotknęłam jego twarzy mokrym nosem,był ciepły. Obejrzałam z grubsza jego ciało..nie był specjalnie ranny. Zwykły człowiek nie przeżyłby takiego upadku więc mogłam wykluczyć tę rasę. Złapałam zębami jego kołnierz i zaczęłam ciągnąć. Udało mi się wyciągnąć go z wody.
Chcąc by się obudził zaczęłam lizać jego policzek.
Nie chciałam by zginął,nie jestem kimś kto lubi obserwować czyjąś śmierć. A gdybym go zostawiła miałabym go na sumieniu..


(Nessar?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz