.

.
.
.

niedziela, 15 lutego 2015

Od Zevrana - Cd. Elaizy

Patrzyłem jak mężczyzna uderzył Elaize. Kiedy szarpnął ją za włosy pchnąłem drzwi i uderzyłem go w głowę.
Puścił dziewczynę i obrócił się nie do końca wiedząc co się stało.
Zamachnąłem się i uderzyłem go pięścią w twarz.
Barman zamrugał małymi oczkami i również chciał zaatakować. Uchyliłem się przed ciosem i uderzyłem z drugiej strony. Z nosa pociekła mu czerwona ciecz.
Któraś z dziewcząt zapiszczała.
Poruszał głową, kręgi w karku przeskoczyły z głośnym chrupnięciem. Otarł cieknącą juchę.
Ruszył na mnie z ohydnym grymas na twarzy. Pchnął mnie na podłogę i kopnął boleśnie w żebra. Pociągnąłem go za nogę i on również znalazł się na posadzce. Z czepiliśmy się z sobą. Barman bił pięściami na oślep. Udało mi się uderzyć go w wątrobę.Mężczyzna skulił się, a ja powoli wstałem.
Bolało mnie biodro, ręka i warga, która krwawiła.
- Jeśli jeszcze raz uderzysz, którąkolwiek ze swoich pracownic...- mój głos był przesycony złością i wstrętem dla tego faceta.- Chce też aby naprawiono drzwi w moi pokoju. Zacięły się. Pomogłem Elaizie wyjść ponieważ zatrzasnęła się tam ze mną.- obróciłem się do dziewczyny. - Elaizo proszę, choć ze mną. Twoje żebra na pewno nie wyglądają najlepiej. Było by dobrze gdyby obejrzał je lekarz. - wyszedłem z kuchni.

< Elaiza?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz