.

.
.
.

sobota, 14 lutego 2015

Od Darrika - Cd. Mir

Darrick spoglądał przez chwilę na Mir nie bardzo wiedząc co zrobić.
- Zostaw go. - wyrwało się i nie mógł już zaprzeczyć jak wielką nienawiść czuje do nieumarłych.
Dracolisze zaś reprezentowały wszystko co najgorsze w jego mniemaniu. Mir uniosła wściekła głowę. Wytrzymał oskarżycielski wzrok do czasu gdy roziskrzony pocisk rozbił się nieopodal w girlandach światła.
- Zabierz ich stąd do stu diabłów! - wrzasnął Asmistus tańcząc dosłownie wokół brata który nie dawał chwili wytchnienia.
Darrick skrzywił się nieznacznie.
- Niech on radzi sobie sam. I tak nie można ich zabić za łatwo.
Chwycił dziewczynę za ramię ale odskoczył jak oparzony. Właściwie było to straszliwie bliskie prawdy gdyż użyła magii ognia aby go odpędzić.
- Nie zostawię go tu!
- Myślisz, że dla tej bestii masz jakąkolwiek wartość?! Obudź się głupia! On nie zeżarł cię do tej pory tylko dlatego, że nie było po drodze!
Potrząsnęła gniewnie głową a wokół robiło się coraz goręcej od magicznej bitwy. Mag tymczasem wykonał zwinny unik i skupił świetlistą wiązkę energii strzelając ze złożonych dłoni jak do modlitwy, prosto w pierś Malthaela. Demon krzyknął straszliwie i poleciał do tyłu wpadając na nieszczęsną ścianę budynku. Powstała spora wyrwa a gmach nie wytrzymał i z donośnym jękiem zapadł w sobie. Gruba warstwa kurzu przesłoniła na chwilę widok.
Gdy tuż obok wyszedł niemal szary Asmistus mogli na chwilę odetchnąć.
- Uciekajmy. - szepnął podchodząc do Nimfy. Spojrzał groźnie i sapnął zmęczony. - Dlaczego się nie ruszacie?!
- Ona nie chce iść. - stwierdził urażony Darrick.
- Bo...?
- Nie zostawię go!
Westchnął i ukucnął obok. Z lewego ramienia sączyła się strużka złotej krwi. Chyba tego nie dostrzegł i dotknął samymi opuszkami twarzy Shanga. Nastąpił mocny błysk a w miejscu rannego pojawił się maleńki, dogasający płomyk. Mag jako pierwszy zgarnął go i obrócił w palcach jak monetę. Na koniec schował bezpiecznie do kieszeni.
- A teraz chodźmy. Malthael niebawem wstanie, jeszcze bardziej wściekły.

<Mir? :) >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz