.

.
.
.

środa, 25 lutego 2015

Od Fendela Cd Margo

Pod osłoną śniegu i mocnej piździawki kroczył młodzieniec. Młody co prawda, ale za to mocno zgrzytający zębami. Jego puchowe buty z futra jakiegoś nieznanego mu zwierza wgłębiały się w stwardniałą warstwę śniegu. Mocny wiatr sypał mu na twarz i dostawał się do nozdrzy. A wszystko to w jednym celu..........
No właśnie, w jakim?! Po jakiego czorta, on tu włazi? Bo co? Bo wieża magów? Bo szkolenia? Argh, serdecznie by sobie teraz wsadził te szkolenia w urocze miejsce, nieoświetlone. Mało tego, ten mróz mu chyba czachę uszkodził, bo zaczął prowadzić ze sobą monolog. Szalone troszkę, nie? No właśnie, trzeba kogoś wprowadzić.
"Zgłaszam się." powiedział Frampt, poszukiwacz Królów, jego wymyślona postać na potrzeby dialogu, który uratuje go przed zmarznięciem.
"Paniczu, pamiętaj, że od twoich sukcesów mogą zależeć twe dalsze losy. Musisz stawać się silniejszy, by lepiej kontrolować pierwotnego i..."
"Wiem o tym!" rzekł zirytowany młodzieniec w myślach "Ja rozumiem, moc, siła, pokój i te pozostałe pierdoły, al dlaczego nie wybrali mi szkoły gdzieś...nie wiem, na plaży? Czy to taki problem? Przecież magów jest od grona!"
"Zimno będzie hartować twoje ciało. Zaś magowie zahartują twój umysł." rzekł niewzruszony wąż z wąsem.
No cóż, wygląda na to, że nasz młodziak jeszcze trochę pochodzi, wszak Frampt nie był skłonny do dyskusji na inny temat niż edukacja..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz