Co jak co, ale pani kapitan w zaskakująco szybki sposób budowała sobie u
mnie opinię i to bardzo dobrą, a co się z tym liczyło - zdobywała moje
zaufanie. Oczywiście nie takie, żebym się od razu jej ze wszystkiego
zwierzał bo niektórych rzeczy jeszcze nikomu nie mówiłem i raczej nie
zamierzam, ale przebywając z nią miałem wrażenie, że bez sensu jest się
kryć. Po prostu czułem się wręcz głupio jakbym miał przy niej grać
skrytego, biednego chłopca, który był doskonałym kamuflażem podczas
wypraw - nikt nie zadawał pytań, nikt nawet do Ciebie nie podchodził.
Teraz za to nie zamierzałem psuć tego zapowiadającego się dość dobrze
rejsu zwłaszcza, że nawet pogoda nam sprzyjała. Na niebie było zaledwie
kilka, zbłąkanych chmur, które nie zwiastowały żadnej burzy, a wiatr...
no nieco słaby, ale dało się płynąć w miarę dobrym tempie.
- Powiedźmy, że mam tam kilka spraw do załatwienia. - uśmiechnąłem się,
dając znak, że raczej nie zamierzam się zwierzać z moim planów. - Co zaś
do mojego wzrostu to ma to kilka zalet. Przykładowo: można wmieszać się
w tłum, albo przejść przez mniejsze szczeliny czy coś takiego, ale
najbardziej przydatny w walce jest. Nie chodzi już o samo to, że jest
się zwinniejszym, ale człowiek przyzwyczajony jest do wyższych osób,
albo zadawania ciosu na określonych wysokościach, więc z starciu z kimś
mniejszym jest zaskoczony i zazwyczaj niezbyt celny. Zbyt dużo czasu
poświęca też na koncentrowanie się na celu, łatwo uniknąć choć wszystko
oczywiście zależy też od przeciwnika i tego jak bardzo jest sprawny w
tym fachu.
- Dość przydatne dla złodzieja. - dodała jakby zamyślona.
Przełknąłem głośno ślinę. Wie?
- Tak, ale nie tylko. - powiedziałem chyba trochę za szybko, więc zagrałem inaczej. - Chyba mnie o to nie posądzasz?
- Nie.
- Czy mi się zdawało czy słyszałem wahanie? - uśmiechnąłem się choć w środku myślałem gorączkowo.
Jak mnie odkryje to raczej nie będzie ciekawie zwłaszcza jeśli słyszała o
Duchu Miasta, ale co poradzić. Jesteśmy na pełnym niebie, a ja skakać
jeszcze nie zamierzałem.
< Mikoto? Coraz krótsze są D: >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz