.

.
.
.

czwartek, 12 lutego 2015

Od Seena - Cd. Faraelli

Lodowa Królowa

Seen zrobił się lekko czerwony na twarzy.
- Ty wredna jędzo puść ją albo będę cię ścigał po kres czasu. Jeśli tej wróżce spadnie choć piórko z głowy zapłacisz stokrotnie! Ty! Twoja rodzina i bliscy! Rozumiesz!? - wrzasnął wściekły strącając jakiś wazonik w przypływie szału. - Jak koniecznie chcesz kogoś zabić to mnie a nie ją!
Dziewczyna drżała coraz mocniej. Chyba nie spodziewała się tak ostrej reakcji Naga.
Pod wpływem wzburzonych emocji i pewnej odległości od Faraelli ponownie przybrał postać węża. Od razu poczuł się lepiej i rozprostował wielkie ramiona. Dały się słyszeć głuche chrupnięcia kości wskakujących na miejsce.
- Teraz zagramy po mojemu. - syknął wściekły.
- Nie zbliżaj się! - pisnęła przykładając mocnej ostrze do gardła.
- No dalej. Zrań ją, zabij choćby. Skończysz wyjątkowo marnie.
Na szczęście ktoś zaalarmowany hałasami zajrzał do komnaty.
- Co tu się... - oberwał wielką pięścią Naga i poleciał do tyłu rozbijając mały stolik.
- Nie widać? Mała sprzeczka rodzinna. - zadrwił Ker z dziwnym uśmieszkiem. Ponownie spojrzał na dziewczynę. W złotych oczach buzowała furia. - Puść ją a nic ci nie zrobię.
Oj korciło go by skręcić jej kark. Jak śmiała podnieść rękę na Ptaszynkę? Obetnie ją wraz z głową!
- Nie ufam ci!
- Świetnie w takim razie poczekam na strażników. Zajmą się tobą stosownie. - powiedział ze spokojem w syczącym głosie. - Nie będą tak mili jak ja. Na pewno zabiorą cię na przesłuchanie. Twoje szanse są marne dziewczyno.

<Faraello? :3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz