Wróciłam do wynajętego domu. Nie był duży. Posiadał dwie sypialnie,
jedna dla mnie, druga dla Marcusa. Mieliśmy także małą kuchnie, salon i
spiżarnie. Pogłaskałam, wygrzewającego się w promieniach Słońca
Nefriego. Spędziłam dzisiaj zaskakujący dzień wraz z Fenem, ale niestety
za dwa dni wracam do domu. Nie powiedziałam Fenrisowi i myślałam że się
już nie spotkamy. Przebrałam się w coś wygodniejszego i usiadłam w
salonie. Siedziałam bez większego celu. Później zebrałam się i ponownie
zmieniłam swoje ubrania . Poszłam do Ulle by zamówić potrzebne towary.
***
Trwało to trochę. Słońce zachodziło wolno. Wróciłam do domu. Kot łasił
się o moją łydkę. Nie miałam na nic już sił. Położyłam się i zasnęłam.
***
W przedostatni dzień pobytu w tym miejscu postanowiłam przejść się po
rynku. Przyglądałam się postawionym tam kolorowym budką. Kupiłam sobie
coś do jedzenia i powędrowałam w stronę lasu. Cały tydzień spędziłam w
mieście i chciałam odpocząć od hałasu miasta. Nie widziałam w lesie nic
ciekawego, lecz nie zatrzymałam się. Po jakieś godzinie postanowiłam
wróć się do miasta, ale nagle ujrzałam białego wilka. Tego samego, co na
początku. Przestraszył się czegoś, czego nie widziałam. Wilk zaczął
wąchać w powietrzu. Zapomniałam, moje perfumy pachniały nietypowo i
mogły go rozdrażnić. Postanowiłam się powoli wycofać. Przez chwilę szłam
tyłem, odwróciłam się delikatnie i szłam przed siebie, bardzo cicho.
< Fenris? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz