Imię: Naix
Nazwisko: kai Xenvri
Pseudonim/Przydomek: Duch Miasta, Pan N
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 20 lat
Narodowość: Icarus, Latające wyspy Króla Amodartha VI
Rasa: Z gruntu rzeczy człowiek z lekką domieszką wilkołaka
Charakter: Cóż, można śmiało powiedzieć, że nikt go tak naprawdę nie zna. W końcu czego się spodziewaliście po kimś kto gra na trzy fronty? W powietrzu jest odważnym, radosnym Wilkiem, na lądzie jego twarz skrywa kaptur, a on sam za dużo raczej nie mówi zbyt zajęty odcinaniem sakiewek, zaś w nocy ujawnia się jako zdrajca swojej Gildii - Mag. Dziwne? Dla niego nie. Uznaje po prostu, że trzeba brać od życia to co daje. Na ogół jednak jest radosnym chłopakiem, tak to określenie zdecydowanie bardziej do niego pasuje niż mężczyzna, który chce przeżyć życie tak, by później w starości nie narzekać. Oczywiście jeśli ten niezdara jej dożyje. Mimo wielu lat pracy, jeśli oczywiście można to tak nazwać, jako złodziej, zdolności poruszania się bezszelestnie, wtapiania w tłum to jednak czasem, a nawet dość często potrafi potknąć się o własną nogę. Potknąć, upaść, a potem jeszcze przeturlać się i wstać jedynie lekko kulejąc. Cóż, przynajmniej można przyznać, że świat żyje w równowadze, bo o ile młody przyciąga do siebie wręcz dziwne wypadki to zawsze potrafi odpowiednio upaść i nie rozwalić się przy tym na kawałki. Czasem coś sobie wybije, naciągnie, ale to przecież nic. Częściej w jakiejś bójce zdarzy się coś poważniejszego. Wróćmy jednak do bardziej charakterystycznych cech jakimi przynajmniej może się pochwalić. Odważny? Zdecydowanie. W końcu jak już wcześniej powiedzieliśmy nie zamierza się później użalać, że czegoś tam kiedyś tam nie zrobił. Skoczyłby nawet w paszcze potwora, jeśli uznałby to za interesujące! Może to po części głupota, ale taki już jest, choć zadziwiająco dobrze trzyma się życia. Może wynika to co nieco z jego zmienności i zdolności przystosowania się do niemal każdego otoczenia, ale jednak wydaje się to wręcz dziwne. Dajmy jednak przykład powyższej cechy: mówimy o handlu - niezwykle nieufny, ale jeśli po prostu do niego podejdziesz na pogaduchy to zupełnie inna sprawa. Po dłuższej znajomości jest bardzo otwarty, ufny, lojalny, rozgadany i również miły co w innych sytuacjach jest raczej rzadko spotykane.
Wzrost: 166 cm
Aparycja: Jest to raczej dość niski i do tego drobnej budowy chłopak choć mu to w najmniejszym stopniu nie przeszkadza. W końcu czy potrzeba czegoś więcej jak jest się rzezimieszkiem? Zresztą nie wszystko jest takim jak się wydaje bo mimo dość wątłych na pierwszy rzut oka ramion to są one na tyle muskularne, by przeżyć na okręcie jako zwykły majtek. Tak, takie życie, gdy ciągnie się za szoty, stawia żagle czy biega tam i z powrotem, by spełnić zachcianki kapitana na pewno poprawia kondycje. Cera raczej blada wyróżnia go nieco z tłumu, ale tam raczej chodzi zakrywając się za kapturem i chustą chadzając raczej zaułkami niż tłocznymi ulicami. Jedynie na statku widać jak wiatr rozwiewa mu kruczoczarne włosy, a on sam stoi z lekkim błyskiem w zielonych oczach. Tam ujawnia się zdecydowanie bardziej niż na stałym lądzie, więc jak ktoś chce go poznać to niech tam szuka.
Umiejętności: Potrafi bezszelestnie poruszać się po ulicach miasta przez lata pracy choć gorzej idzie mu z innymi terenami. Jego zdaniem w lesie jest stanowczo za dużo suchych gałązek czy korzeni, które czyhają tylko, by nagle pojawić się na Twojej drodze i spowodować niezbyt przyjemne spotkanie z ziemią co z jego szczęściem jest niemal gwarantowane. Wracajmy jednak do zalet i tego czego udało mu się w swoim życiu nauczyć. Dobrze posługuje się sztyletem i drobną bronią w walce bezpośredniej, ale też ma nie najgorszego cela jeśli chodzi o rzucanie nim co jest szczerze mówiąc dość przydatne. Ostatnio chwycił też do rąk łuk i zaczął ćwiczyć z nim, ale jest dopiero początkujący. Mimo dobrego oka jeśli chodzi o te sprawy to potrafi go zdekoncentrować byle co, czasem zaś źle chwyta broń, bądź nie uwzględnia lekkiej wady jaką posiada tej słabej jakości zabawka. Strzała po wypuszczeniu lekka zbacza z toru na prawo, a on wciąż o tym zapomina przez co w walce łuk jest dla niego beznadziejny i stanowczo zbyt powolny - mógłby oddać jedynie jeden strzał, który i tak nie byłby zbyt pewny. Zdecydowanie bardziej woli noże. W walce polega głównie na zręczności i sprycie jako, że jest raczej drobnej postury. Najczęściej wykonuje drobne dźwignie lub korzysta też z przewagi szybkości.
Przechodząc jednak dalej i zostawiając za sobą wojenne zdolności to potrafi on jeździć konno, a również jak na Powietrznego Wilka przystało - kierować łajbą. Również ma bardzo dobrą orientację w terenie przez co potrafi tworzyć dość dokładne mapy, a także coś co skrywa i każdego, by zapewne zdziwiło - rysuje nawet znośnie i często.
Niedawno odkrył również w sobie pewną umiejętność, którą raczej się nie chwali. Jak na Powietrznego Wilka przystało nie miał on bowiem zbyt dobrego mniemania o magach póki pewnego dnia sam się nim nie stał. Siedząc przy ognisku wyciągnął w jego stronę ręce, by się ogrzać, a źródło ciepła posłusznie wystrzeliło w jego stronę i uformowało się w psa, który delikatnie przechylił łepek w bok i zniknął. Od tego dnia zaczął trenować tą umiejętność, a także potajemnie dołączył do Gildii Magów choć jedyne co potrafi to przez krótką chwilę władać ogniem.
Gildia:
- Powietrzne Wilki - Wróbel,
- Szeherezada - Greamait,
- Władcy Mgieł - Nowicjusz.
Historia: Urodził się w malutkim miasteczku Fean'sera na jednej z wielu latających wysp Króla Amodartha VI, która tkwiła zawieszona w powietrzu daleko od stolicy niemal całkowicie zapomniana przez świat. Czego więcej jednak można wymagać? Kto, by pamiętał te wszystkie tysiące wysp? I choć większości nasuwa się negatywna odpowiedź to trzeba jednak przyznać, że ktoś pamiętał. Choć nie były to osoby, które wita się z otwartymi ramionami... Piraci. Powietrzni kani, którzy korzystając z całunu zapomnienia jakim otaczano sporą część wysp rabowała je całkowicie bezkarnie. Rzeź starszych ku przestrodze młodszych. Rzeź młodszych ku przestrodze starszych. Wszystko zależnie od ich humoru, a działo się to na oczach młodego Naix'a, który po kolei tracił swoich braci i rodziców, aż w końcu został sam. Jeden mały chłopak w wiosce regularnie napadanej przez kani, ale również odwiedzanej przez inne statki handlowe. Młody wkradł się pewnego dnia niespostrzeżenie na jeden z nich, zgłosił napady Władcy, a po braku odzewu postanowił uprzykrzać mu życie na każdy możliwy sposób, a w końcu przez różne skandale i kradzieże.
Rodzina: Trzech braci i dwie siostry, rodzice - wszyscy martwi.
Partner: -
Inne:
- zawsze fascynował się smokami,
- prawdopodobnie jest wynikiem romansu,
- dużo je, ale i tak zawsze jest głodny.
Login/Email: Safira00
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz