.

.
.
.

środa, 31 grudnia 2014

Od Krigara - Cd. Flawii

Dante syknął przeciągle i wszedł bardziej do komnatki.
- Lady Oltirian?
Dziewczyna zrobiła wielkie oczy.
- Skąd. To tylko daleka rodzina. Bardzo daleka. - machnęła reką.
Wojownik uniósł brew a uśmieszek zaplątał się na ustach.
- Daleka co? Cóż, nie mnie to oceniać. Krigar!
Chłopak stanął na baczność.
- Co z nią robisz? Wiesz, że kobietom wstęp wzbroniony. - spojrzał znacząco na nią. - Przynajmniej za dnia.
Krigar zrobił się cały czerwony.
- T...to nie tak. Serio.
- Nie chcę nic wiedzieć. Ale bądźcie przynajmniej cicho. - zadrwił z uśmiechem i wyszedł.
- Czy on właśnie mnie obraził? - zapytała z niebezpiecznym błyskiem w oku.
- Przepraszam za niego. Bywa... bezpośredni, ale tylko żartował.
Zacisnęła pięść.
- Już ja mu...
- Zbladłaś. - mruknął mrużąc oczy. Przysiadł obok i dotknął delikatnie czoła. - Dziwne.
- Co się dzieje?
- Chyba... Nie, nic wielkiego. Ale o spacerze możesz zapomnieć.
- Ale on powiedział, że i tak nie mogłabym. - powiedziała.
Machnął dłonią.
- Zawsze tak mówi. To fort, otwarty dla wszystkich.
- A to drań. Dobra! Wstaję. - odrzuciła koc i odważnie ruszyła do drzwi.
Zachwiała się po kilku krokach i runęłaby na ziemię, gdyby nie Krigar. Chwycił ją mocno w ramiona.
- Nie ma mowy.
- No proszę. Tak rzadko ktokolwiek tu przyjeżdża.
Zamyślił się i przytrzymał ją mocniej.
- Jak będziesz na siłach to może. Ale proszę cię. Połóż się, przynajmniej na piętnaście minut.

<Flawio? xD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz