.

.
.
.

wtorek, 30 grudnia 2014

Od Selthusa - Cd. Allie

Selthus spojrzał na biegnącego Arvaka i wyciągnął dłoń. Koń natychmiast zniżył łeb i rżąc radośnie przyjął pieszczotę. Zaraz potem ponownie pasł się spokojnie mimo, że był nieumarły i nie potrzebował strawy.
- No proszę, kto by pomyślał, że masz uczucia Selthusie. Uważaj, bo stracisz reputację. - zadrwił demon.
Nekromanta spojrzał ostro.
- O mnie się nie martw. Z czystym sumieniem wyślę cię do piekieł.
Malheur machnął ręką.
- I po co te nerwy? Koń się znalazł, tak?
- Bo po niego przyszedłem.
Tymczasem małe, kuliste stworzenie na krótkich łapkach pochodziło niepewnie do dziewczyny. Kropek, bo o nim mowa, skrył się w wysokiej trawie i był niemal niewidoczny. W ciemnych oczkach jak zawsze jaśniała determinacja i wieczny głód. Miał dziwny zwyczaj jeść praktycznie wszystko i podgryzać każdego. Był przy tym niezwykle odporny na trucizny, więc nic nie mogło mu zaszkodzić.
Teraz upatrzył sobie Allie i jej dłoń spoczywającą na ziemi. Z dzikim wrzaskiem, który wydał się nieco piskliwy rzucił się na nią i zaczął podgryzać. Dziewczyna krzyknęła chcąc strącić stworzenie, ale niestety mocno trzymał. Na szczęście póki co jej nie zranił. Selthus podbiegł i syknął wściekle.
- Kropek, puść!
Usłyszeli mamrotanie od stworzenia a strużka śliny pociekła na ziemię. Nie miał jednak zamiaru puszczać.

<Allie? xD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz