.

.
.
.

niedziela, 7 grudnia 2014

Od Anabelle - Cd. Alastora

Pokiwałam głową i powiedziałam...
- Znam wszystkie zaklęcia jakie mogłyby istnieć... ale... - urwałam i szybko wyciągnęłam białą księgę z mojej torby oraz otworzyłam na ostatniej stronie... - Widzisz? Ostatnia kartka jest wyrwana... ta z zaklęcie na tarczę... więc nie miałam jak się jego nauczyć...
- Jak mówiłem... nauczę cię... - odparł i podał mi rękę (bo siedziałam koło Koszmara) ...

***
(Tutaj Alastor uczy mnie zaklęcia i rzucam je na Koszmara.)

***

Patrzałam na konia... krople spadały na tarczę i ześlizgały się w dół... wiedziałam że czuje się lepiej....
- Dziękuję że nauczyłeś mnie tego zaklęcia... - powiedziałam.
- Drobiazg... a jeszcze za nim pójdę chciałem się ciebie jeszcze czegoś zapytać....
Popatrzałam na niego pytająco...
- Słucham...
- Czy ten twój koń to nie jest przypadkiem żywiołak? - zapytał.
Pokręciłam głową...
- Skądże, to jest bardzo rzadkie stworzenie występujące jedynie w Muspelheim... - powiedziałam - Koszmarowi najlepiej jest w zimie... w tą porę roku zmienia się z czerwonego na niebieski ogień i woda mu nie szkodzi... - dodałam.
- Aha.... ciekawe... - powiedział.

(Alastor? Mam brak weny.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz