Lotte spojrzała w górę na Malthaela. Demon nie przejmował się jej zdenerwowaniem, tylko bawił się palcami dłoni, którą właśnie trzymał w żelaznym uścisku.
- Nie chcę - mruknęła cicho, zakłopotana tym wszystkim.
Po chwili jednak opanowała się i wyrwała mężczyźnie, odwracając się do niego tyłem. Podeszła do łóżka i przykryła się kołdrą pod szyję, obracając się na bok, tyłem do demona. Zanim spostrzegł, dziewczyna spała. Była strasznie zmęczona tym wszystkim, że nawet nie pomyślała, że zasypia przy demonie.
- Charlotte? - Znajomy głos przedostał się przez ciemność snu.
- Amatis?
Po chwili obok dziewczyny pojawiła się piękna kobieta w sukni błękitnej. Amatis patrzyła współczująco na Lotte i pogładziła ją po ramieniu. Nie miały jednak czasu na rozmowy. Kobieta od razu przeszła do rzeczy - zaczęła tłumaczyć jej różne czary, rzeczy, dzięki którym miała się uchronić przed Malthaelem. Pokazywała sztuczki, a Lotte nawet parę razy udało się wyrzucić matkę z umysłu, za co została pochwalona. Nie wiedziała nawet ile minęło, kiedy zaczęła szumieć Amatis. Jej ciało zaczynało się rozmazywać.
- Co się dzieje? - Zapytala Lotte lekko przestraszona.
- Budzę się - odparła - mamy jeszcze jeden dzień. Bądź gotowa.
Lotte tylko kiwnęła głową.
Gdy się obudziła, jej źrenice niebezpiecznie się rozszerzyły. Malthael pochylał się nad nią, przygniatając jej nadgarstki do łóżka. Miał na sobie tylko spodnie, bo koszula gdzieś zniknęła. Lotte pisnęła cicho i próbowała się wydostać.
<??? xD>
- Nie chcę - mruknęła cicho, zakłopotana tym wszystkim.
Po chwili jednak opanowała się i wyrwała mężczyźnie, odwracając się do niego tyłem. Podeszła do łóżka i przykryła się kołdrą pod szyję, obracając się na bok, tyłem do demona. Zanim spostrzegł, dziewczyna spała. Była strasznie zmęczona tym wszystkim, że nawet nie pomyślała, że zasypia przy demonie.
- Charlotte? - Znajomy głos przedostał się przez ciemność snu.
- Amatis?
Po chwili obok dziewczyny pojawiła się piękna kobieta w sukni błękitnej. Amatis patrzyła współczująco na Lotte i pogładziła ją po ramieniu. Nie miały jednak czasu na rozmowy. Kobieta od razu przeszła do rzeczy - zaczęła tłumaczyć jej różne czary, rzeczy, dzięki którym miała się uchronić przed Malthaelem. Pokazywała sztuczki, a Lotte nawet parę razy udało się wyrzucić matkę z umysłu, za co została pochwalona. Nie wiedziała nawet ile minęło, kiedy zaczęła szumieć Amatis. Jej ciało zaczynało się rozmazywać.
- Co się dzieje? - Zapytala Lotte lekko przestraszona.
- Budzę się - odparła - mamy jeszcze jeden dzień. Bądź gotowa.
Lotte tylko kiwnęła głową.
Gdy się obudziła, jej źrenice niebezpiecznie się rozszerzyły. Malthael pochylał się nad nią, przygniatając jej nadgarstki do łóżka. Miał na sobie tylko spodnie, bo koszula gdzieś zniknęła. Lotte pisnęła cicho i próbowała się wydostać.
<??? xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz