-Wszystkich?-jęknęła cicho
Dziewczyna była przejęta wizją wszystkich Władców Otchłani z którymi
miała usiąść do jednego stołu..A jeśli jej nie zaakceptują? A jeśli coś
nie pójdzie po jej myśli, lub zachowa się nieodpowiednio...
-Chodźmy już na te zakupy. Czym szybciej tym prędzej będziemy mięli to za sobą.
-Racja-zgodziła się słabo Clary-Aczkolwiek nie obiecuję, że zajmie nam to mało czasu. Daj mi też kilka minut na przygotowanie...
Gdy Malthael się zgodził dziewczyna pobiegła do swej komnaty. Odziała
błękitną suknię, rozpuściła włosy które starannie uczesała i założyła
łańcuszek, który do tej pory spoczywał w małej szkatułce na stoliku obok
łoża. Na wisiorku oplecionymi srebrnymi zamocowaniami płyskiwał
czerwony rubin tworząc kształt serca. Była to najdroższa rzecz jaką
posiadała uzdrowicielka, a także bardzo ważna rodzinna pamiątka.
Spojrzała na siebie w lustrze. Srebrny łańcuszek z drogocennym klejnotem
zdobił jej bladą szyję. Gdy wyszła z pomieszczenia Malthael już na nią
czekał
-Co tak długo?-zirytował się mierząc ją od stóp do głów
-Kobieta potrzebuje czasu by się przygotować na wyjście-odpowiedziała z uśmiechem
Mężczyzna w teatralnym geście przewrócił oczami.
-Chodź-skinął na nią dłonią i ruszył do bram.
Udali się do sklepu z sukniami..Były one bardzo kosztowne,a także eleganckie i szykowne.
-One...są śliczne, ale za drogie...-mruknęła
-Nie marudź, Przyszła królowa nie powinna przejmować się takimi
błahostkami-pouczył demon cicho, by nie wywołać zdziwienia u
ekspedientki już dość zszokowanej widokiem jednego z Władców.
-Dobrze...-pokiwała głową Nehilim
Zaczęło się przymierzanie i szukanie odpowiedniej sukni. Co chwila
sprzedawczyni zagadywała osiemnastolatkę pokazując jej najpiękniejsze
stroje i zachęcając do przymierzania.
-Patrz Malthaelu-zaśmiała się Clarissa kręcąc się w długiej czerwonej
sukni z tiulem i gorsetem. Idealnie podkreślała ona szczupłą sylwetkę i
wszystkie walory dziewczyny.
Maltiś? <Fundatorem dzisiejszych zakupów jest Malthael :3> )
Malti na zakupach... <3
OdpowiedzUsuńNie wierze ! XD