Lotte patrzyła na tę scenę z przerażeniem. W którymś momencie zebrała w sobie odwagę i wstała, kierując się do wyjścia. Ku jej zaskoczeniu, przy drzwiach stała Amatis w pelerynie, a za nią generał obserwował otoczenie. Nie myśląc wiele, rzuciła się w ramiona matki.
- Nie wiem, czy da się przywrócić parenaście lat nie znania, ale czuję, jakbym naprawdę była twoją matką - wyszeptała Amatis - choć, zaprowadzę cię do komnaty.
Charlotte poszła posłusznie za nią. Wiedziała, że Amatis ma w tym zamku większe wpływy niż ona. Widziała, że służba jak i żołnierze szanowali ją, jak słuchali. Mimo, iż była porwaną, traktowano ją jak księżniczkę tego zamku. Char westchnęła cicho, kiedy weszła do komnaty. Zobaczyli ciemną skrzynię ustawioną przy drzwiach.
- Malthael - jęknęła Amatis, patrząc na dziewczynę. - Ile dał ci czasu?
- Dwa dni - mruknęła cicho dziewczyna, unikając wzroku matki.
Nie potrzebowała teraz żalu czy współczucia. Potrzebowała determinacji i siły.
- Tyle wystarczy. - Kobieta zamknęła drzwi.
- Nie rozumiem...
- Malthael ma przezwisko 'Koszmar'. Nie bez przyczyny. Ten mężczyzna wejdzie ci do głowy podczas snu i zobaczy wszystko, czego nie chciałabyś ujawniać. Musisz nauczyć się blokować swój umysł. Bulzibar stoi pod drzwiami, więc Malthaelowi trochę zajmie dostanie się do komnaty. Przedstawie ci teraz podstawy, a w nocy nauczę cię reszty.
- On ma tu... - Char zadrżała na samą myśl - jak w nocy się wydostanę.
- Zobaczysz. Nie mogę ci powiedzieć, bo się dowie.
- Dziękuje.. - wyszeptała Lotte, słysząc kroki ciężkich butów za drzwiami.
<Malti? Desmi? XD>
- Nie wiem, czy da się przywrócić parenaście lat nie znania, ale czuję, jakbym naprawdę była twoją matką - wyszeptała Amatis - choć, zaprowadzę cię do komnaty.
Charlotte poszła posłusznie za nią. Wiedziała, że Amatis ma w tym zamku większe wpływy niż ona. Widziała, że służba jak i żołnierze szanowali ją, jak słuchali. Mimo, iż była porwaną, traktowano ją jak księżniczkę tego zamku. Char westchnęła cicho, kiedy weszła do komnaty. Zobaczyli ciemną skrzynię ustawioną przy drzwiach.
- Malthael - jęknęła Amatis, patrząc na dziewczynę. - Ile dał ci czasu?
- Dwa dni - mruknęła cicho dziewczyna, unikając wzroku matki.
Nie potrzebowała teraz żalu czy współczucia. Potrzebowała determinacji i siły.
- Tyle wystarczy. - Kobieta zamknęła drzwi.
- Nie rozumiem...
- Malthael ma przezwisko 'Koszmar'. Nie bez przyczyny. Ten mężczyzna wejdzie ci do głowy podczas snu i zobaczy wszystko, czego nie chciałabyś ujawniać. Musisz nauczyć się blokować swój umysł. Bulzibar stoi pod drzwiami, więc Malthaelowi trochę zajmie dostanie się do komnaty. Przedstawie ci teraz podstawy, a w nocy nauczę cię reszty.
- On ma tu... - Char zadrżała na samą myśl - jak w nocy się wydostanę.
- Zobaczysz. Nie mogę ci powiedzieć, bo się dowie.
- Dziękuje.. - wyszeptała Lotte, słysząc kroki ciężkich butów za drzwiami.
<Malti? Desmi? XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz