-Ale..-zaczęła cicho
-Żadnego ale.. Tak trzeba było zrobić i koniec-powiedział Władca
Wciąż trzymał jej dłoń, a ona uśmiechnęła się trochę smutno. Próbowała wstać, lecz Desmodor kazał jej leżeć i odpoczywać
-Ale ja już na prawdę czuję się dobrze.. Po za tym mogą mnie potrzebować!
-Dadzą sobie radę a ty musisz odpocząć...
Nie chciała się już z nim kłócić więc westchnęła i po chwili delikatnie się do niego przytuliła.
-Coś się stało?-zapytał po czym ze zdziwieniem stwierdziła, że Des objął ją mocno.
-Nic..-mruknęła opierając głowę na jego ramieniu
Wiedziała, że nie powinna raczej tak z zbliżać się do niego, ale w ostatnim czasie na prawdę potrzebowała przytulenia lub jakiegoś takiego gestu. A Władca był jedyną osobą którą lubiła i którą lepiej znała.
-Clary...widzę, że nie wszystko jest w porządku- zaczął wolno
-Ale zapewniam cię, że jest dobrze...tylko-szukała jakiegoś szybkiego wytłumaczenia gestu jaki uczyniła-Było mi zimno...
Zaśmiał się tylko, a Clary poczuła ulgę, że jej uwierzył.
(Desmodor?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz