.

.
.
.

wtorek, 23 grudnia 2014

Od Florany - Cd. Erin

Wróżka zrobiła wielkie, zdumione oczy.
- S... s...smok?! Taki prawdziwy? - zapytała siadając wygodniej.
- Oczywiście.
- I nie chce was zjeść?
- Nie. No może czasami nieco marudzi, ale idzie go znieść.
- Niesamowite. - jej oczy błyszczały. - Musi być... piękny.
Erin westchnęła z uśmiechem.
- Tylko mu tego nie mów, bo w ogóle zacznie się puszyć.
- Och ale... będę mogła go zobaczyć? Proszę.
Dziewczyna westchnęła i opadła na krzesło.
- No nie wiem...
- Zrobię co zechcesz. Mogę sprzątać w domu, gotować i.... i ... no proszę. Nigdy nie widziałam smoka. Znaczy widziałam, ale z dala. Są takie... wspaniałe. - rozmarzyła się.
Erin uśmiechnęła lekko.
- Zobaczymy czy zechce ci się pokazać.
Pokiwała skwapliwie głową i chciała wstać ale westchnęła zmęczona, opadając na poduszki. Powrócił ból. Skrzydła jej drżały a przed oczami wirowały czarne plamki.
- O nie, najpierw odpoczniesz. - powiedziała stanowczo Erin. - Zrobię ci coś do jedzenia. Dobrze?
Florana pokiwała głową słabiutko.

<Erin, Mycah? ^^ >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz