.

.
.
.

wtorek, 23 grudnia 2014

Od Krigara - Cd. Katharsis

- Poczekaj! - krzyknął Rakanoth. - Nie chcę cię zranić ale Grauda. - zacisnął pięści. - To potwór. Nigdy się z takim nie spotkałaś. Malhtael przy nim to baranek.
Istota zaśmiała się jakby usłyszał niezły żart.
- Malthael to nieszczęśliwa dusza którą wezmę w łańcuchy. - wyszeptał.
Kath zadrżała i zamknęła oczy. Otworzyła gdy poczuła, że Rakanoth jest blisko i ją obejmuje.
- Wiem kto może ci pomóc pozbyć się Tego. - wykrzywił usta w grymasie.
Garuda zawżał we wściekłości.
- Desmodor. - wyszeptał. - Ten żałosny zdrajca i uzurpator zapłaci za to co mi zrobił!
Wokół zerwał się lodowaty wiatr. Kath ponownie zasłabła gdy siła umysłu demona ją przytłoczyła. Spostrzegł swój błąd i wyczuła jego zagubienie.
- Przepraszam. - szepnął. - Zapominam, że jesteś delikatnym człowiekiem.
Wycofał się a bransoleta przygasła. Katharsis oddychała szybko, drżąc w ramionach Rakanotha.
- Co się stało? - odgarnął jej włosy z twarzy. - Pozwól sobie pomóc. Ostatnio uwięziliśmy go wszyscy. Teraz też się uda.
Ponowny gniew istoty był stłumiony ale aż się w nim gotowało. Nic jednak nie powiedział. Przyszło mu to z wielkim trudem lecz lata odosobnienia nieco dały mu do myślenia. Można powiedzieć, że nauczyły go kontroli nad swoją demoniczną furią.
- Ty chcesz abym współpracowała z demonami? - spojrzała zaskoczona. -  Z NIM! Desmodor na moich oczach wybił wielu dobrych wojowników.
- No proszę, przynajmniej w czymś się zgadzamy. - usłyszała szept Garudy.

<Kath? xD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz