- Po co właściwie tu wróciłaś? - zapytał Krigar idąc za nią.
Z trudem nadążał, tak szybko pędziła. Dziwił się skąd miała tyle energii.
- Muszę coś sprawdzić.
Garuda z rozkoszą chłonął szczegóły zamku rodu z którymi niegdyś walczył Zawsze ich szanował. Uważał za godnych przeciwników i raz uciął sobie dłuższą rozmowę z jednym z nich. Oczywiście w lochu.
Kath skręciła i otworzyła wielkie wrota biblioteki. Mocny zapach książek uderzył w nich z siłą. Krigar szedł za nią jak cień a Garuda powoli zaczął odczuwać irytację. Wyczuł jednak, że JEGO własność bardzo kochała chłopaka, więc dał sobie spokój.
- Może ci pomóc? - zapytał brat.
- Szukam starej księgi o aniołach i demonach.
- Po pożarze dwa lata temu wiele spłonęło.
- Oby nie ona.
Niestety po dwóch godzinach szukania które Garuda przyjął z zadowoleniem, nic nie znaleźli. Uwielbiał książki ale przez lata zamknięcia o tym zapomniał. Kath siedziała na środku komnaty zawalona stosikami tomiszy.
- Wszystko na marne.
- Chyba tak. - wyszeptał brat.
Istota w niej poczuła smutek dziewczyny, nie spodobało mu się to i zaczął szukać umysłem właściwej księgi. Zerwał się lekki wietrzyk niosący odór spalenizny gdy znalazł resztki popiołów za szafą. To wystarczy. Skupił się i odtworzył część książki z ich resztek. Na oczach zaskoczonej dziewczyny spadła ona z sufitu, jeszcze dymiąc nieco.
<Kath? ^o^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz