.
.
.
.
niedziela, 14 grudnia 2014
Od Lilith - Cd. Rakanotha
-Co?-spytałam
-Jaką burzę?-Clarissa odezwała się zdziwiona
Popatrzyły na siebie. Były troszkę zmieszane. W końcu wiedząc że jej nie wypada Lilith powiedziała cicho
-Rakanoth mówił chyba do mnie. Ja jestem Veresin...-spuściła głowę
-A to dziwne- dziewczyna zmarszczyła brwi-Ja mam na nazwisko Veresin....
Służąca była już na 99% pewna swego.. Zbyt duże podobieństwo...
-Twoi rodzice mieli na imię Denaris i Alexander, ale zmarli kilka lat temu?
-Taaak. -brzmiało to jak pytanie-Skąd wiesz?
Lilith uśmiechnęła się lekko
-Twoja starsza siostra została porwana gdy miałaś 8 lat, zgadza się?
Uzdrowicielka spuściła głowę.
-Tak..-widać było, że to wspomnienie bolało ją-Po jej zniknięciu zaczęłam podupadać na zdrowiu...Ale dopiero w wieku 12 na prawdę zachorowałam. Jedynym rozwiązaniem była krew anioła. Stałam się Nephilim...-mówiła ciężko
Lilith szybko ją objęła. A w głowie układało jej się już wszystko z pozycją uzdrowicielki na czele.
Młodsza dziewczyna zesztywniała i nie wiedziała co się dzieje.
-Mam na imię Lilith...Gdy miałam 9 lat porwano mnie i sprzedano jako służącą.. Bardzo tęskniłam za rodzicami i moją młodszą siostrą Clarissą- szepnęła
Gdy ich oczy spotkały się dwukolorowe tęczówki prawie całkowicie zasłoniły rozszerzone źrenice.
Clarissa uwolniła się z objąć siostry i wybiegła z szpitala.
-Dlaczego za nią nie biegniesz?-spytał Rakanoth kładąc jej dłoń na ramieniu
-Ma prawo wszystko przemyśleć w spokoju-uśmiechnęła się lekko
Władca Rakanoth....chyba tak teraz powinna o nim myśleć....Tyle lat żyła okłamywana, jednak nie zważając na pozycję i okoliczności przytuliła się do niego. Jego mocne ramiona objęły ją. Zawsze uwielbiała to uczucie, gdy ją przytulał...
(Rakaś?)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz