Dziewczyna drżała z emocji. To było jak koszmarny sen. Spadanie a teraz takie COŚ! Na nic zdały się próby opanowania myśli. Nie potrafiła.
- Vigo, co ty wygadujesz. - wyszeptała. - Poza tym... skąd ci przyszło do głowy, że sama sobie nie poradzę? Uciekam już od lat. Nigdy nie mogłam zostać w jednym miejscu dłużej niż jedną noc. Ryzykujesz nawet ze mną rozmawiając. - potrząsnęła głową i oplotła się rękami jakby chcąc zapewnić resztki bezpieczeństwa.
Smok spojrzał jak zbity szczeniak. Poczuła ukłucie żalu. Potraktowała go chyba nieco za ostro, ale nie była przyzwyczajona do tego, że ktokolwiek ją adorował i to tak bezpośrednio.
- Jestem silny, przy mnie będziesz bezpieczna. - zrobił krok do przodu.
Jakby na próbę. Nie cofnęła się choć strasznie chciała. Wciąż czuła jego ciepły pocałunek na ustach i gdy zdała sobie z tego sprawę, zrobiła się jeszcze bardziej czerwona.
- TO czarnoksiężnik. Potężny Mistrz mrocznej sztuki, nie masz z nim szans. - powiedziała czując jak łzy cisną się jej do oczu.
Zaczęła uparcie mrugać aby nie zauważył, ale raczej nie wyszło. Polubiła nieco tego dziwnego smoka o wybuchowym, nieprzewidywalnym charakterze. Zawdzięczała mu życie i chwile wytchnienia. Tym bardziej nie chciała mieć go na sumieniu. Ale posunął się za daleko całując ją.
- Lumen, może chociaż spróbujesz? - zapytał robiąc kolejny kroczek w jej stronę.
Spojrzała nieufnie jak zaszczute zwierzątko. Raz na niego, raz na odległe wejście do tuneli. Zapewne rozpatrywała swoje szanse na ucieczkę.
- Ja... n...nie wiem. - wyszeptała drżąc coraz mocniej.
Ponownie podszedł, a ona spojrzała przerażona.
- Jeśli jeszcze raz mnie pocałujesz bez pozwolenia, odgryzę ci głowę. - warknęła ale nie wyszło zbyt groźnie przez opłakany wygląd dziewczyny.
Vigo bardzo starał się zachować powagę. Po chwili jednak wargi zaczęły mu drżeć od tłumionego śmiechu. Zapewne wyobraził sobie maleńką kobietkę próbującą spełnić groźbę na wielkim smoku. Dziewczyna w porę zdała sobie sprawę z tego co powiedziała i uśmiechnęła leciutko.
- Nie zostanę z tobą, nawet o tym nie myśl. - potrząsnęła głową.
Bała się, że potężny smok ponownie zmieni zdanie i zamknie ją w swych ramionach. Z jednej strony skrycie może tego pragnęła? Ale nigdy by się nie przyznała. Tymczasem Vigo spochmurniał.
- Nie?
- Nie mogę. Będę dla ciebie niepotrzebnym balastem. Poza tym... to nieco... - nie wiedziała jakich słów użyć.
Jego bliskość bowiem rozpraszała i onieśmielała dziewczynę. Miałaby spać w jednej jaskini?! Wiedząc, że jej współlokator miewa nieco zwariowane pomysły?! Nieee.
<Vigo? xD Jest dobrze xD Chyba >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz