.

.
.
.

niedziela, 7 grudnia 2014

Od Malthaela - Cd. Charlotte

Malthael zaśmiał się tak, że aż szyby zadrżały. Usiadł na podstawionym krześle i złączył palce w piramidkę.
- To twój kotek? Wprost obrzydliwie uroczy. Pobawimy się tu nieco, może z dwa dni a potem grzecznie się pożegnasz z mamusią i znikniesz w czeluściach mojego koszmaru.
Spojrzała hardo.
- Nie boję się ciebie.
- Zaczniesz, zapewniam. Jak nie... cóż, zdarzają się wypadki. Nie jesteś znów aż taka ważna.
Skrzywiła się i wpatrzyła w zdobienia na ścianie.
- I tak nie powiem ci co widzę w wizjach.
- Jakaś ty naiwna. -  zaśmiał się cicho. - Na prawdę myślisz, że o to chodzi? Jestem Mistrzem szaleństwa, twórcą koszmarów, będę czytał w twoich wspomnieniach i myślach jak w otwartej księdze. Nic nie ukryjesz. Chyba to udowodniłem? - pstryknął palcami zachwycony.
Zbladła nieznacznie i dotknęła czoła.
- Co mi zrobiłeś?!
- Jeszcze nic, a co. Chciałabyś? - wyszeptał i podszedł do niej od tyłu.
Zesztywniała i spojrzała w stronę drzwi które dziwnie pociemniały. Gdy  nieco się przyjrzała spostrzegła, że oplotły je cieniste macki. Nikt nie wejdzie, nikt nie wyjdzie. Demon położył jej ręce na ramionach, zaczął delikatnie masować.
- Powiedz mi Charlotte, czego boisz się najbardziej? - wyszeptał.
Prychnęła ale nie mogła się ruszyć. Dosłownie była zmuszona pozostać w miejscu przez czar demona. Lisek zbladł i zniknął jak zdmuchnięty płomień świecy.
- Nigdy ci nie powiem.
- Nie musisz. W nocy wyznasz mi wszystko.  - zaśmiał się i masował dalej. Powoli nagromadzony stres odpływał z jej ciała. - Odpręż się moja Muzo. Jesteś zbyt poważna. Musisz czasami się zabawić, odpocząć. A nie ma nic lepszego niż obserwować agonię innych.

<Charlotte? xD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz