Poczułam mocne szarpnięcie za pośrednictwem mężczyzny dzierżącego w
dłoni łańcuch którym była owinięta moja szyja. Szybkim krokiem podeszłam
do niego nie chcąc by łańcuch zacisnął się jeszcze mocniej na mojej
szyi.
-Więc?-zapytał mężczyzna który zaczął mnie licytować.
Jego lodowato-niebieskie oczy ilustrowały mnie od stóp do głów.
Czując jak moje policzki stają się różowe spuściłam głowę.
-Niech będzie. Ale nie oddam jej tanio.-odpowiedział szorstko.
Na scenę weszli również towarzysze mężczyzny. Każdy z nich dziwnie na
mnie spoglądał..Zaczynałam się martwić co się stanie jeśli zostanę
oddana w ich ręce. Zeszliśmy ze sceny i udaliśmy się do niewielkiego
pomieszczenia znajdującego się pod nią.
Znajdowały się tam dwa fotele a między nimi ława..oraz półka na której znajdowało się kilka win oraz dwa kieliszki.
Kiedy mój Pan usiadł spojrzał na mężczyznę srogo.
-Więc ile proponujesz?-zapytał.
Zaczęły się ostre negocjacje..słysząc o jakich sumach mówią czułam że
robię się jeszcze bardziej czerwona. Naprawdę ktoś chce wydać na mnie aż
tyle?
Siedziałam sobie grzecznie w koncie czekając na koniec tych negocjacji.
Nogi podkuliłam pod brodę i obejmowałam je rękami.
(Nessar?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz