.

.
.
.

środa, 10 grudnia 2014

Od Micaha - Cd. Clarissy

Micah przyglądał jej się, coraz bardziej rozbawiony. Po chwili oddał jej koszyk i patrzył, jak podenerwowana bierze go do rąk.
- Zabawna jesteś - stwierdził, w którymś momencie - myślę, że jak już tu jestem, to cię odprowadzę. Może nawet wpadnę do Desmodora? Miał mieć ponoć coś dla mnie.
- Znasz Desmodora?
- Hym? Ah, tak - powiedział, ruszając za dziewczyną.
W którymś momencie ją wyprzedził, bo miała tak krótkie nóżki, że ledwo utrzymywał jej tempo i dotarł do wrót pierwszy. Przywitał się dość przyjacielsko z Bulzibarem i wszedł, po czym poczekał na Clarisse. Brunetka wpadła zaraz za nim.
- No to nieźle! - Zaśmiał się Micah.
- Nie rozumiem...
- Szykuje się nowa Pani Trevas! - Złośliwość była ulubionym zajęciem Mazhar'a.
Clary zarumieniła się dość mocno i przyśpieszyła tempa. Nie mogła jednak uciec od chłopaka, bo bez problemu za nią nadążał.
- Wybierzmy się na wycieczkę! - Stwierdził w którymś momencie Micah.
- S-Słucham...?
- Zainteresowałaś mnie. Jesteś Nephilim, prawda?
- M-Możliwe...
- Znałem Nephilim, a nawet im pomagam co jakiś czas. Lightwood'owie to moi znajomi. Może znasz? Pamiętam Max'a. Przykro, że zginął. - Arogancki uśmieszek pojawił się na jego twarzy.

<Clary? Dary Anioła, taaaa, znam to xD Uwielbiam <3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz