Nekromanta wgramolił się z trudem do niewielkiej szczeliny pod sufitem. Osypujące się drobinki drażniły nos i utrudniały wszystko. Tym bardziej, że wciąż odczuwał straszne osłabienie. Tylko siłą woli nie usiadł pod ścianą, zwijając się w kłębek. Bolało go całe ciało. Gdy był w połowie po drugiej stronie, stracił równowagę i ześlizgnął się na sam dół. Wzburzając istną chmarę pyłu. Leżał próbując złapać oddech. Jedyne jednak co potrafił, to kaszleć jak szaleniec. Nawet nie zauważył kiedy delikatne dłonie pomogły mu wstać a właściwie przewróciły na plecy. Czarna szata była praktycznie szara. Delikatne runy z ledwością połyskiwały przez brut. Na wysokości torsu miał paskudne rozcięcie ale krew nie leciała. W końcu nie był człowiekiem. W połowie właściwie nie żył. Jęknął dotykając rozcięcia i okrywając się strzępkami materiału.
- Koszmarny dzień. - mruknął cicho.
Mir stała nad nim ale nie mógł widzieć jej twarzy. Poczuł na policzku coś mokrego i drgnął. Kropek tulił się jęcząc cichutko. Zawsze dziwiło nekromantę jego przywiązanie. Jako jedyny nie był stworzeniem mrocznej magii. A mimo to chciał z nim żyć.
Pogładził mały łebek a stworek zaczął zjadać jego rękaw.
- Kropek, nie wolno. - wyszeptał i ponownie się rozkaszlał.
Usiadł z jękiem i rozejrzał się wokół. Mir przykucnęła obok.
- Pomóc ci? - zapytała niepewnie.
Spojrzał ostro ale zaraz złagodniał.
- Nie. Muszę sobie sam radzić. - warknął podpierając się na kosturze.
Oczy czaszki zaświeciły złowrogo i oświetliły jaskinię.
- Z tej strony czuję powiew. - powiedziała.
Spojrzał zmęczony.
- No skoro tak twierdzisz. - nie wstał jednak. Opanowały go kolejne zawroty głowy podczas których przeklinał słabe ciało. Chwycił inny woreczek z białymi runami. Wyciągnął jedną. - Nie.
- Słucham?
- To zła droga.
- Ale...
Pokazał runę jakby to wszystko tłumaczyło.
- Ona oznacza śmierć. Ufam im. Nigdy mknie nie zawiodły. W porównaniu do ludzi.
Wstał z jękiem i zatoczył się na dziewczynę. Przytrzymała go delikatnie. Opuścił speszony głowę i stanął pewniej.
- Wybacz. - wyszeptał i wybrał tą drugą drogę.
<Mir? ^o^ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz