Selthus spojrzał na nią jakby była najgorszym robakiem który właśnie ośmielił się zastąpić mu drogę.
- I co z tego? Mam skakać z radości? - prychnął patrząc podejrzliwie na zwój.
Pomachała nim niecierpliwie.
- To dla ciebie od Władcy Demonów.
- A już myślałem, że przynosisz mi jakiś list miłosny. - zadrwił wyrywając zwój. Przyjrzał się pieczęci, przejechał palcem po pergaminie sprawdzając czy oby nie ma jakiś zdradliwych zaklęć które go usmażą. - Po co tu jeszcze jesteś? - warknął.
- Kazano mi zaczekać na odpowiedź.
- Cudnie. - mruknął, zrzędząc pod nosem.
Ostrożnie złamał pieczęć i przebiegł wzrokiem po ognistych literach. Im dalej czytał tym bardziej się uśmiechał.
- Co cię tak bawi?
- Nie twój interes elfko. - schował list do wewnętrznej kieszeni płaszcza i chwycił mocniej kostur. - Od kiedy współpracujesz z demonami? Chyba WY drzewoluby raczej tak nie robicie?
Zmrużyła wściekle oczy.
- Nie robię tego z własnej woli.
Zaśmiał się paskudnie.
- A więc zrobił z ciebie pieska? Wybornie.
Na policzki dziewczyny wyszły rumieńce.
- Daj mi odpowiedź albo zaniosę mu twoją głowę.
- Urocze. Naprawdę myślisz, że masz jakiekolwiek szanse?
Słońce zostało przysłonięte przez coś wielkiego. Nad polanką zapadł półmrok. Selthus spojrzał w górę, podobnie jak Tari.
- Cholera. - szepnął przygotowując stosowne zaklęcia.
Nieopodal wylądował Shang wraz z innym smokiem, równie wielkim co strasznym. Nieznajomy gad miał srebrzysto szare łuski pokryte błękitnymi runami, które rzucały na okolicę dziwny blask.
- To ona. - powiedział mocnym głosem Shang.
Drugi smok skierował na dziewczynę wielki łeb.
- Ciekawe. A on?
- Jest moim Irmão, nie możesz go skrzywdzić.
Selthus niezauważalnie wypuścił powietrze w głębokim westchnieniu. Nie uśmiechało mu się walczyć z dwoma smokami i elfką.
- Zaraz. Co tu się dzieje?! - wrzasnęła nagle Anor.
Shang uśmiechnął się ukazując komplet zębów.
- To Yunashi. Wojownik walczący z demonami. Pomoże nam. Poza tym co dwa smoki to nie jeden.
Yunashi zmrużył błękitne oczy.
- I zrobi to bo...? - zaczęła dziewczyna.
- Bo ma dobry humor i nie wnikaj w to głębiej dziewczyno. - warknął Yuni a z nozdrzy buchnął mu biały dym.
<Tari? :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz