Gdy Des wrócił do komnaty Clarissa uśmiechnęła się lekko i podeszła bliżej by go objąć.
-Hmm..O co chodziło Królowi?-zapytała cicho
-Aaa..nic tak ważnego że byś musiała się tym przejmować
-No skoro tak...
Dziewczyna poczuła dziwną aurę bijącą od narzeczonego. Tak jakby coś się stało, lecz nie chciał jej o tym mówić. Westchnęła cicho i usiadła na łożu i złapała się za głowę, która nagle ją rozbolała.
-Coś się stało?-mężczyzna spojrzał na nią
Uśmiechnęła się lekko
-Nic..głowa mnie lekko boli. To chyba ze zmęczenia...Ostatnio ciągle mi ono dokucza. No nie ważne. Pewnie niedługo to przejdzie..Des..powiesz mi szczerze czego chciała od ciebie Vanessa?
Gdy spojrzał na nią, Clary uśmiechnęła się lekko
-Nie udawaj..Przez okno tej komnaty doskonale widać ogród...
(Des?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz