Pierwszy raz od opuszczenia ojczyzny spała błogo i spokojnie. Przeciągnęła się z radosnym jękiem i otworzyła oczy. Zaraz wróciło uczucie zagrożenia i przerażenia. Gdzie, jestem, co tu robię, kto chce mnie zabić? Usiadła i rozejrzała się wokół. Nie rozpoznawała pokoju ale gdy spojrzała na ogród z okna wiedziała, że to nie był sen. Obejrzała się dokładnie w lustrze. Nie miała już wielu ran co ją nieco zdziwiło. Może odpoczynek tak wiele dał? Wszystko miała na miejscu, nic jej nie odciął.
- Dziwne. - mruknęła podchodząc do drzwi.
Uchyliła je leciutko i wyjrzała. Dwóch strażników, tych samych co wcześniej spojrzało obojętnie.
- Dzień dobry. - zaczęła nieśmiało.
Nie odpowiedzieli. Ruszyli tylko bez słowa przed siebie. Westchnęła i zamknęła za sobą drzwi. Uciec? Zostać? Tyle opcji i pytań. Podeszła do okna na korytarzu. Kusiło jak zawsze, ale...
- Dokąd miałabym pójść? - wyszeptała drżąc.
Westchnęła i ruszyła wzdłuż korytarzy. Podziwiała piękne obrazy krain o jakich nigdy nawet nie słyszała. Demon żył bardzo długo. Wiele widział. Gdy drzwi uchyliły się nagle, podskoczyła. W progu stał Raphael.
- Aaa, Florana. - uśmiechnął się a ona spojrzała niepewnie.
- Tak? - zapytała patrząc jak przestraszone zwierzątko.
Wykonał zapraszający gest a ona weszła do komnaty. Tu było jeszcze ładniej. Wielki stół zajmował centrum. Olbrzymie kryształowe okna przez które wpadało słońce wzbudzały podziw. Wyrwało jej się westchnienie. Nigdy nie była w takich miejscach. Jedyne co widziała to marne chatynki ludzi. To było coś wspaniałego. Raphael otarł się o nią a dziewczyna odskoczyła drżąc.
- Śniadanie? -zapytał wskazując stół. - Co jedzą wróżki?
Zmrużyła oczy widząc tak wiele jedzenia jak nigdy w życiu. Większości z potraw nawet nie rozpoznawała.
- Niewiele. - wyszeptała. - To co znajdziemy w lesie lub ogrodzie. - spojrzała na niego z obawą.
Czy powiedziała za dużo? A może go czymś uraziła? W każdej chwili mógł rozkazać ją skrzywdzić. Ale dlaczego nadal był miły? To gra o której tak często wspominał?
<Raph? ^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz