.

.
.
.

piątek, 19 grudnia 2014

Od Katharsis - Cd. Dantego

Gdy Katharsis sie obudziła, leżała na podłodze w ciemnym miejscu. Wszystko ją bolało, a ręce miała całe poranione. Syknęła, próbując wstać. Podparła się na rękach i stanęła na nogi. Nie wiedziała gdzie była, wyglądało to na jakiś loch, ale nic nie widziała oprócz niektórych wypukłości na kamiennej ścianie. Sięgnęła po swój miecz, ale pas z bronią gdzieś zniknął, podobnie jak jej zbroja - dziewczyna została ubrana przez kogoś w aksamitną, czerwoną sukienkę do kolan i czarny płaszcz z grubej tkaniny. Otuliła się nim, bo w pomieszczeniu było niesamowicie zimno, a bose stopy raniły się przez kamienie na ziemi.
- Jest tu kto? - Zapytała głośno, ale nikogo nie było.
Nie pamiętała, co się stało. Miała okropną pustkę w głowie, która pulsowała boleśnie. Jęknęła, podchodząc do kraty, oddzielającej ją od ciemnego korytarza. Próbowała je wyrwać, wygiąć lub po prostu otworzyć, ale nie dała rady. Każdy ruch bolał ją boleśnie, a mimo iż kraty były zardzewiałe, była za słaba by cokolwiek zrobić w tej sprawie.
Ofiara.
Kath podskoczyła i zaczęła rozglądać się wokół siebie, ale nikogo nie było.
Zostaniesz złożona w ofierze dla Pana Demonów, który został pogrzebon. Powstanie on dzięki twojemu poświęceniu, kobieto.
- Nie poświęcam się! - Krzyknęła - kim jesteś?!
Wszystkim i niczym. 
- Nie rozumiem... - Chwyciła się za głowę - chyba wariuje... gdzie ja jestem?!

<Asmi? Braciszkowie? ^^>

2 komentarze:

  1. Wooo a może tym demonem będzie śpiący braciszek Desmodora? xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi to pasuje, pasuje pasuje ^^
      Wszystko mi pasuje! XD

      Usuń