.

.
.
.

piątek, 19 grudnia 2014

Od Malthaela - Cd. Rosalie

Demon oparł się o pobliską ścianę i wodził dłonią po delikatnym materiale.
- Wiesz, czasami się w nie przebieram. - powiedział.
Spojrzała zaskoczona.
- Na... prawdę?
Zaśmiał się i pokręcił głową.
- Skąd. W zamku niegdyś mieszkała wyrocznia. Wolałem by chodziła nago, ale ona nie podzielała mojego zdania. Szkoda.
- To jej suknie?
- Niektóre. Większość jest nieużywana. Wybieraj co chcesz. - machnął dłonią i ruszył w stronę odległych komnat.
Teoretycznie nie miał na tym świecie swojego miejsca. Jego prawdziwą komnatą była ciemna przestrzeń wykreowana we własnym świecie wielkości zamku. Miał tam wszystko czego potrzebował. Wszedł jednak do jednej z dostępnych komnat zamczyska i przebrał się w stosowniejsze ubranie. Ciemny płaszcz wyszywany srebrnymi nićmi zakrywał czarną koszulę i wygodne spodnie. Niezadowolony postawił kołnierz i rozprostował skrzydła.
- Powinienem zmienić wygląd. - pomyślał przeglądając się w lustrze.
Zamiast czarnych miał teraz białe włosy, odmłodniał nieco, nie miał tatuaży na twarzy, a oczy zmieniły barwę na dwukolorowe, jedno czerwone drugie niebieski. Usłyszał ciche pukanie do drzwi. Rosalie weszła niepewnie i spojrzała na niego zaskoczona.
- I jak? - zapytał.
- Chyba lepiej było przed tem.
- Jesteś jedyna osobą która tak twierdzi. - powiedział z uśmiechem i  wrócił do dawnego wyglądu.

<Rosalie? :3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz