Kath wpatrywala się w to wszystko ze zmieszaniem. Syknęła, gdy chciała wstac, dała jednak radę i podeszła do brata. Patrzyła mu głęboko w oczy po czym przytuliła go ze łzami w oczach.
- Ja... - Wyszeptala - tak cię przepraszam...
Wojownik odwzajemnil uścisk, jednak dalej nie opuścił ostrza wymierzonego w Malthaela. Dziewczyna odsunela się od brata i spojrzała na Rakanotha.
- Odchodzisz? - Zapytała cicho.
- Jeszcze się spotkamy - powiedział smutno.
Kath uśmiechnęła się smutno i podeszła do niego.
Zignorowała Malthaela.
Zignorowała Dantego.
Zignorowała całą cholerną grupę Heladosów.
Wspieła się na palce i pocałowała Rakanotha przeciagle.
- To na pożegnanie - wyszeptała, szukając reakcji w jego oczach.
<Hehe, nie moglam się powstrzymać XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz