Uśmiechnęła się do niego ciepło
-Nie musisz tam wracać i możesz latać. Zabronienie ci tego byłoby straszne. Ty też przecież myślisz i czujesz..
Li ucieszył się bardzo z takiej odpowiedzi
-Dziękuję!-doskoczył do niej objął ją i za raz potem się odsunął
Młoda dziewczyna zaśmiała się melodyjnie z takiej reakcji.
-Wiesz....jeśli się nie mylę jutro jest pełnia...
-Zgadza się-potwierdził nadal zadowolony
-I w związku z tym, że musisz wychodzić co noc..To może chciałbyś pójść
ze mną do ogrodów? Spacery w nocy są tak przyjemne..A blask księżyca to
coś co kocham. Nawet me imię jest ściśle związane z tym okresem w
dobie...
Dżin zawahał się z odpowiedzią.
-Jeśli to twoje życzenie to muszę je spełnić...
-Nie...Nie o to chodzi...Nie chcę byś czuł się jak
niewolnik...-powiedziała cicho- Jeśli odmówisz to to przyjmę, masz
przecież wolną wolę...Kiedy ja robię za twoją "panią" wiedz, że nie
musisz się przejmować konsekwencjami odmów, a i na wiele możesz sobie
pozwolić..pytam cię ponieważ dniami nie mam dużo wolnego czasu, a samej
po ciemnych zakątkach smutno jest wędrować..
(Liii?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz