Spojrzałem zaskoczony na dziewczynę i zacząłem się śmiać.
- Co? Żartujesz prawda? - wytarłem z kącików oczu łezki.
Prychnęła gniewnie ale nadal nie wstała. Może faktycznie coś jej było?
- Nie pomożesz mi? - wyszeptała, lekko łamiącym się głosikiem.
- Boli cię? - zapytałem nieco poważniej.
- Mhm.
- Oj biedna duszyczko i musiałaś trafić akurat na mnie? - zaśmiał się siadając obok niej.
- Ale, że co? Jesteś jakimś potworem?
Pokiwałem zamyślony głową.
- Właściwie to tak. Ale mam dziś dobry humor. - wskazałem unoszący się nad drzewami dym. - Widzisz?
Z trudem uniosła nieco głowę.
- Tak.
- Tam kiedyś była wioska. Teraz pozostały tylko dymiące zgliszcza.
- Jesteś demonem?
- Oczywiście duszyczko. - klasnąłem w ręce i przywołałem schwytaną wcześniej duszę uzdrowiciela. Obok pojawiło się lśniące delikatnie widmo. - Uzdrów ją, ale nie za bardzo. - poleciłem zadowolony.
<Allie? ^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz