.

.
.
.

piątek, 12 grudnia 2014

Od Malthaela - Cd. Rosalie

Demon uśmiechnął się okrutnie.
- Głośniej. Tu na dole nic nie słychać.
- Przepraszam!
Machnął dłonią a stwór puścił ją. Zaraz potem chwycił dziewczynę za kołnierz i zrzucił u stóp demona. Malheur udał zmartwienie i przykucnął.
- No spójrz na siebie. Taka brudna i poharatana. Jak ty chcesz iść na bal?
Spojrzała na niego drżąc.
- J...jaki bal?
- Ten na który zostałaś zaproszona. Nie mówiłem?
- NIE!
- Cóż, mój błąd. To niiic. Zaraz się tobą zajmę. - puścił do niej oko.
Dziewczynę owionęła czarna mgła. Zaraz potem nie była już brudna i ranna. Na sobie miała piękną niebieską suknię z jedwabiu ozdabianego maleńkimi kryształkami. Włosy delikatnie upięte spinkami w kształcie kwiatów. Stała zaskoczona, dotykając kreacji.
- Co ty wyprawiasz! - krzyknęła patrząc z rosnącym przerażeniem.
Malheur ponownie pokręcił głową.
- Źle. Na balu, a właściwie przyjęciu będzie cała elita demonów. Wyobraź to sobie. - wskazał na coś dłonią. - Raphael, Zilean, Lilith, Rakanoth, ja oczywiście, Pierwszy Władca Desmodor. - westchnął zachwycony. - I ty. - przyciągnął ją do siebie.- Będziesz grzeczna to potem cię wypuszczę. Może nawet w jednym kawałku.

<Rosalie? xD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz