.

.
.
.

czwartek, 25 grudnia 2014

Od Mediterano - Cd. Lurinny

Smok spojrzał na nią zdumiony. W sumie nawet wolał spać dziś z kimś u boku. Zwykle dzielił jaskinię z bratem i odczuwał boleśnie jego brak.
- Tylko uważaj abym cię nie zgniótł. Mam bardzo mocny sen. - powiedział machając obonem jak kociak.
- Spokojnie. Ja wręcz przeciwnie.
- No to się nie wyśpisz. Chrapię jak potwór.
- Nie dramatyzuj.
Ułożył łeb na łapach wpatrując się w dziewczynę.
- Powinienem jakoś wam podziękować za pomoc. Mój brat twierdzi, że żadnemu człowiekowi nie można ufać. Według niego nie robicie nic bezinteresownie.
Lurinna naciągnęła kołdrę pod samą szyję.
- Jest w błędzie.
Zamruczał i zwinął skrzydła.
- Pewnie masz rację. Polubiłby cię. Jakby w końcu zgodził się, że nie jesteś jadalna.
Usiadła zaniepokojona.
- Ale on...
- Nom. Pewnie tu przyleci.
- I zniszczy obóz?
- Pewnie tak.
- Mediterano to straszne!
Otworzył oczy i spojrzał spokojnie.
- Nie martw się powstrzymam go.
- Obiecujesz?
- Jasne. Przecież jesteś taka miła, że nawet on powinien... - uniósł łeb zaniepokojony.
Usłyszeli głośne nawoływania i ostrzegawcze okrzyki. Lurinna zadrżała i wybiegła szybko z namiotu. Medi poszedł w jej ślady. Tuż przed dziewczyną wylądował wielki, srebrzysty smok z pokrytymi niebieskimi runami łuskami. Zaryczał wściekle. Mediterano mógł wydawać się spory, ale to Yunashi był istnym postrachem. Rozejrzał się wokół czujnie. Ludzie go nie atakowali ale czekali z bronią. Spojrzał na różowowłosą i zniżył łeb.
- Uwięziłaś mojego brata? - zasyczał wściekle.
- Nie! Yuni, ona mi pomogła. - powiedział szybko Mediterano.
- Tobie może się tak tylko wydawać. - wyszeptał.

<Lurinna? ^^ >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz