.

.
.
.

sobota, 27 grudnia 2014

Od Meg - Cd. Nessara

Kiwnęłam głową i nałożyłam sobie na talerz trochę warzyw. Uśmiechnęłam się do niego w geście podziękowania.
-Smacznego Lady.-zaśmiał się.
Poruszyłam ustami chcąc powiedzieć "nawzajem".
Spróbowałam warzyw..były naprawdę smaczne. W pomieszczeniu panowała przyjemna cisza. Załoga rozmawiała ze sobą jednakże bardzo cicho, mają naprawdę dużo szacunku do Kapitana..w końcu nawet nie zaczęli jeść póki on nie skinął.
Po jakimś czasie Li odszedł od stołu..mówił że wypuszczają go tylko nocą.
Odprowadzałam go spojrzeniem dopóty nie opuścił pomieszczenia.
-Coś się stało?-Rodrick spojrzał na mnie zmartwiony.
Pokręciłam przecząco głową.
Kiedy mój talerz był już pusty odeszłam od stołu. Kiedy wstałam Rodrick chwycił mnie delikatnie za nadgarstek.
-Ale gdzie chcesz iść?-zapytał mężczyzna.
Wskazałam palcem na sufit..czyli na pokład gdzie poszedł Li.
-Ach..Li też tam jest. Dobrze idź ale bądź ostrożna.-uśmiechnął się.
Odwzajemniłam uśmiech i opuściłam pomieszczenie.
Idąc w stronę drzwi czułam że ktoś odprowadza mnie spojrzeniem.
W szybkim tempie znalazłam się w tym samym miejscu co Li. Odwrócił się do mnie i uśmiechnął się.
-Smakowała ci kolacja?-zapytał.
Kiwnęłam delikatnie głową i zbliżyłam się do niego.
-Coś się stało?
Ponownie kiwnęłam głową.
-Co?-podeszłam bliżej niego.
Wskazałam palcem na gardło i pokręciłam głową.
-Głos? Straciłaś głos?-zdziwił się.-Kto ci to zrobił? Jeśli to Kapitan..ehh..czy on ma w ogóle pojęcie co ci zrobił? A to łajdak..
Pokręciłam głową. Poruszyłam ustami chcąc powiedzieć "kwiat".
-Kwiat? Jak kwiat mógł odebrać ci głos?
Wzruszyłam ramionami.
-Ehh..teraz trochę żałuję że nie porozmawiałem wtedy z tobą dłużej.-zaśmiał się.
Również się zaśmiałam.
Rozejrzałam się..nocą przestworza wyglądały pięknie..ach..przyznam że takie otoczenie (nie chodzi mi o statek pełen piratów) wywołuje romantyczną atmosferę.

(Li?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz