.

.
.
.

wtorek, 23 grudnia 2014

Od Micaha - Cd. Florany

Micah szedł przez Las z łukiem przewieszonym przez plecy. Skórzana kurtka pozwalała uniknąć przeziębienia, bo huragan przechodził właśnie przez ten rejon. Zatrzymał się i wyciągnął strzałę, po czym nałożył i naciągnął cięciwe. Zmruzyl oczy i w ostatniej chwili szarpnął ręką. Strzała wylądowała centymetry od dziewczyny. Nieprzytomna wróżka leżała w wyrwie skalnej. Sprawdził puls. Żyła.
Jeszcze.
Przełożył łuk przez plecy i wziął delikatną istotke na ręce. Zaraz potem teleportował się do domu Erin. Położył wróżkę na stole i zawołał dziewczynę. Do środka wpadła czarnowłosa dziewczyna w sukni z gorsetem. Przestraszona mną widok wróżki wyciągnęła zioła lecznicze. Dziewczyna zdecydowanie za długo byla na deszczu.

<Floranka? ^o^>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz