.

.
.
.

piątek, 26 grudnia 2014

Od Nessara - Cd. Meg

- Kapitanie? Co się dzieje? - zapytał Rodrick zachodząc im drogę.
- Zwołaj ludzi, musimy zrobić małe przemeblowanie.
- Ale... - spojrzał na zapłakaną Meg. - Kapitanie!
Nessar stanął.
- Rodricku, nie mamy czasu. Niebawem wypływamy.
- Ale reszta załogi będzie wściekła.
- Wynagrodzę im to potem. - powiedział z ciepłym uśmiechem.
- Mmm niech będzie. Co robisz z Meg?
- Wprowadza się do kajuty obok mnie.
- To... konieczne? - zapytał kręcąc się niepewnie.
- Obawiam się, że tak.
- Nie wydaje się tym zachwycona.
- Nigdy nie będzie. Spójrz tylko. Spuściłem ją ze wzroku zaledwie na kilka chwil! Nie może mówić. Nie wiemy co jej jest.
Rodrick westchnął. Nie wiedział jak sobie poradzić z nadgorliwością młodzieńca.
- Kapitanie... - przerwano mu jednak.
- Nie Rodricku. Wiem co ona o mnie myśli. To się zapewne nigdy nie zmieni. Nie będę jednak stał z boku gdy dzieje się jej krzywda. Postanowione. Zamieszka w pokoju obok. Na Bogów przecież będą nas dzieliły drzwi! - zdenerwował się. - Myślisz, że co ja zrobię?! Nocą zakradnę się do jej łóżka? Gdybym chciał tego, zrobiłbym to natychmiast a nie się z tym krył.
Rodrick spojrzał smutno na dziewczynę.
- Dobrze. Poszukam reszty załogi. Musimy przygotować statek do wypłynięcia.

<Meg? xD Oj łatwo nie będzie >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz