Czarownik uśmiechnął się okrutnie. Najwyraźniej sam fakt, że wielka wojowniczka musiała błagać podziałał na jego ego. Złączył palce w piramidkę i rozkoszował się nowym uczuciem.
- Cena będzie dość spora. - ostrzegł.
Pokręciła głową a nowe łzy przecięły policzki.
- Proszę. Miejmy to za sobą.
- Dobrze. - wzruszył ramionami i wręczył jej prosty medalion który nosił ukryty pod koszulą.
Wystarczyło jednak, że palce musnęły powierzchnię a po ciele dziewczyny rozeszła się maleńka błyskawica mocy. Spojrzała zaskoczona.
- Masz sobie zażyczyć tylko tego. Rozumiesz? Drogo zapłacisz jeśli mnie szukasz. - powiedział strasznym głosem.
- Dobrze. - zadrżała i ścisnęła mocniej przedmiot. - Chcę znowu chodzić.
Potężna kaskada świata spłynęła na jej ciało. Złociste błyski skupiły się na nogach i naprawiły je bez większego problemu. Od razu odczuła różnicę. Ból zniknął. Mogła chodzić jak kiedyś. Mało tego, czuła się jak nowonarodzona. Pisnęła radośnie i wstała. Okręciła się wokół zadowolona.
Czarownik również wstał i wyciągnął dłoń z twarzą ściśniętą napięciem.
- Oddaj go.
Zawahała się? Może tylko na krótki moment. Zaraz jednak dotrzymała obietnicy a po minie wiedział, że doszła do niej druga część umowy. Zapłata.
- Czego chcesz? - wyszeptała.
- Och to bardzo proste wojowniczko. Będziesz od dziś moją służącą i osobistym strażnikiem. Można powiedzieć, że na wieczność. - dodał z dziwnym uśmiechem.
<Nooo? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz