.

.
.
.

sobota, 24 stycznia 2015

Od Selthusa - Cd. Blair

Selthus spojrzał na nią ostro.
- To coś nazywa się Kropek i jeśli go tkniesz zmiennokształtna, zawieszę twoją skórę nad kominkiem!
Ich uroczą wymianę zdań przerwało odległe przeklęcie i pisk zarzynanego potwora. Po chwili z krzaków wypadło paskudne truchło a obok niego, jak gdyby nigdy nic wypełzł olbrzymi Nag o ognistych łuskach i wielkich, zdobionych ostrzach tworzących wachlarz na plecach.
- Selthus, ty chora kanalio! Zostawiłeś mnie tam! - wskazał cichy las, wciąż jeszcze pogrążony w lekkim mroku wczesnego dnia.
Nekromanta wzruszył ramionami.
- Serio? A ja się dziwiłem dlaczego tak ucichło.
Wielkie ostrze rzucone przez stwora przeleciało zaledwie centymetry od głowy czarnego maga i wbiło się nieopodal dziewczyny która pisnęła przestraszona. Dopiero teraz Nag ją zobaczył.
- A to kto? Wymieniłeś mnie? - wskazał na nią palcem.
- Pff byłoby ciekawie, nie sądzisz? Ale nie. Mam zamiar ją złożyć w ofierze tym paskudom, a potem iść na wakacje.
Seen prychnął i zbliżył się do przerażonej dziewczyny. Wydobył ostrze, chowając na plecy.
- Gbur. Zignoruj go kruszynko. Mnie codziennie próbuje zadźgać. - zadrwił.
- Gdybyś nie był odporny na magię... - mruknął Selthus.
- Jestem, więc zamilcz. - spojrzał bursztynowymi oczami na drżącą Blair. - Kim jesteś, co tu robisz, czy można cię zjeść?
Drgnęła zaskoczona i odsunęła się od niego. Wpadła na koniec ogona który leżał z tyłu i potknęła się, upadając.
- Nie! Nie jestem jadalna.
Wężowaty westchnął.
- Bogowie, żartowałem kruszyno. - podniósł ją unosząc ogon. - Wyglądasz jakbyś zmierzyła się z armią nieumarłych. Selthus! Co jej zrobiłeś! - warknął wściekły.
- No cudnie, odezwał się w tobie instynkt chronienia kobiet?!
- Mmm może. Poza tym chyba jesteśmy jedynymi mieszkańcami tej wyspy. W sensie rozumnymi, bo reszta już dawno zamieniła się w to. - wskazał pobliskie truchło. - No kruszyno? Kim jesteś? Jak przestaniesz się tak trząść będziesz mogła mówić na mnie Seen.

<Blair? xD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz