.

.
.
.

niedziela, 25 stycznia 2015

Od Selthusa - Cd. Matafleur

Nekromanta co prawda ledwo stał na nogach, podtrzymując się kosturem którego oczodoły świeciły wściekle czerwono, ale nie miał zamiaru słuchać obelg pod swoim adresem. Prychnął gniewnie, ale to też nie wyszło i przez chwilę nie mógł złapać oddechu zaatakowany paskudnym kaszlem. Już czuł się chory. Mimo, że dziś było wyjątkowo ciepło, niespodziewana kąpiel w zimnej wodzie rozregulowała delikatny organizm.
Gdy spostrzegł wszystkich patrzących na niego, dziękował Bogom Śmierci, że przez opadający kaptur nie mogli widzieć jego twarzy.
- Nie jestem słaby! - wykrzyknął, zdecydowanie zbyt wysokim głosem.
- No jaaasne. - zadrwiła smoczyca klepiąc go w ramię.
Omal nie upadł i spojrzał na nią  z nienawiścią.
- Nie sądzę abyśmy byli "kwita". - warknął celując w nią kosturem.
Czuł wściekłość która wręcz buzowała w chuderlawym ciałku. Na szczęście Albis dotknął lekko jego ramienia.
- Musimy odpocząć a nie walczyć. - szepnął.
Selthus zaczął kląć cicho ale nie na tyle by ktoś mógł rozróżnić słowa. Nie miał szans z dwoma smokami. Może i dałby radę tak sprowokować Dracolisza by rzucił się na irytującą gadzinę, ale póki co ledwo stał i chciał jak najszybciej zawinąć się w koc. Zapomnieć o tym wrednym dniu który na każdym kroku chciał go ubić.
Tymczasem Albis nie czekał na pozwolenie i z szerokim uśmiechem podszedł do Matafleur.
- Jesteśmy wdzięczni za twoją pomoc.
- Wcale nie. - warknął Selthus.
- Echym... jesteśmy. Chcielibyśmy jednak abyś może została jeszcze chwilę? Miałaś pytania na które mój brat na pewno jeszcze odpowie. Po odpoczynku i obiedzie.
- Nie ma mowy! - wrzasnął ale zbladł i omal ponownie nie upadł gdy zakręciło mu się w głowie.
Musiał się położyć. Przez chwilę w zamroczeniu pomyślał, że przecież to niemożliwe aby nakarmić ich zupką i rybką tak wielkiego gada. Nie doszło do niego, że smoczyca potrafi zmieniać formy.
- To zły... zły... pomysł. - mamrotał pod nosem i usiadł zmęczony na trawie.
Co się z nim działo? Czy wydarzenia ostatnich dni aż tak go rozregulowały? Czuł na ciele ciarki i zimny pot. Było źle ale przecież nie mógł pokazać przed wrogiem własnej słabości. Gdy jednak spojrzał w górę wiedział, że nie będzie w stanie wstać.

<Matafleur? xD Tylko go nie top xD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz