Patrzyłam na niego przed dłuższą chwilę czując jak strach przeszywa moje ciało jednak przełamałam się i podniosłam. Stałam naprzeciw rozzłoszczonego demona..może i to zły pomysł ale zawsze warto spróbować.
-Uspokój się!-krzyknęłam.
Zamilkł zdziwiony. Podniosłam głowę i spojrzałam mu prosto w oczy.
-Tak, masz rację. Chcę do niego wrócić. Tu już nawet nie chodzi o to czy go lubię czy nie.. chodzi mi o wierność. Robił dla mnie tak wiele. Uratował mnie z rąk potwora jakim był mój poprzedni właściciel, pomagał mi odnaleźć się na swoim statku. W zamian chciałam mu ofiarować swoją wierność. Jednak po tym co się stało nie mogę już tego wypełnić.
-Ja..nie spodziewałem się takiej postawy po tobie.-powiedział.
-Sama nie spodziewałam się takiej odwagi po sobie. W końcu..kto odważyłby się w ogóle wdawać w dyskusje z tobą na moim miejscu?-zaśmiałam się.
-Mimo to i tak cię mu nie oddam rozumiesz? Nie oddam.
-Rozumiem.-kiwnęłam głową.-Dużo przeszedłeś.. przeżyłeś tak długi okres w samotności jak się spodziewam..Nessar chciał tylko towarzystwa. Ale zdaje mi się że lepszą decyzją byłoby pozostanie z tobą.
-Chcesz zostać ze mną dobrowolnie..?
-Tak.-odpowiedziałam swobodnie.-Kto wie może jakoś uda mi się wpłynąć na ciebie..i zmienisz drogę którą chcesz podążać.
-Wątpię.-powiedział, gdy spojrzałam na jego twarz zobaczyłam że jego kąciki ust podniosły się delikatnie.
Bez wahania przytuliłam go mocno. Zamknęłam oczy i wtuliłam się w niego. Zapewne nie doznawał wcześniej czegoś takiego. Niepewnie objął mnie na co zareagowałam uśmiechem.
-Przeszkadza ci to..?-zapytałam cicho.
-N-nie..-odpowiedział niepewnie.
Przepraszam Nessar...
(Garuda? :3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz