.

.
.
.

środa, 21 stycznia 2015

Od Yunashi'ego - Cd. Lurinny

Yunashi spojrzał na nią ostro.
- Odpoczywasz.
- Nie.
- Masz, rozumiesz? Wyglądasz jak upiór.
Zamrugała zaskoczona.
- Zaraz, czy ty mnie obrażasz?!
Skrzyżował ręce na piersi z dziwnym, nieco irytującym uśmieszkiem.
- A jak myślisz.
- Uderzę cię.
- Nie trafisz. - zadrwił.
Ruszyła na niego z impetem ale na szczęście Mediterano chwycił ją delikatnie ogonem i posadził na własnym grzbiecie.
- Nikt się nie będzie bił. Jasne? - warknął.
- No skoro tak twierdzisz. - powiedziała, chyba urażona.
- Gdzie się zatrzymamy? Tu nic nie ma. Kamienie, skały i trolle. - stwierdził Yuni rozglądając się wokół.
- To może....
- Słuchaj Medi. Ci ludzie nie przeżyją jak będziemy majaczyć po drodze.
- Ale...
- Oni zostaną złożeni w ofierze. Musimy działać! - wskazał na odległe szczyty. - Widzisz? Tam jest przełęcz. Jak się sprężymy na piechotę, będziemy po zmroku. Potem już z górki.
- Na noc musimy się zatrzymać. - kontynuował lodowy smok.
- Mmm miejmy nadzieję, że starczy im czasu. Ale dziewczyna jedzie ze mną. - dodał, przybierając formę smoczą.
- Nie. Jesteś za słaby. - Medi potrząsnął łbem.
- Nie jestem!
- Cicho dzieci. Ruszamy. - powiedziała rozbawiona Lurinna.
Poklepała Mediterano po szyi. Zamruczał pod nosem i w końcu wyruszyli w dalszą drogę.

<Lurinna? xD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz