.

.
.
.

poniedziałek, 26 stycznia 2015

Od Garudy - Cd. Meg

Garuda również spojrzał na dziwną, dość hałaśliwą bandę przypominającą piratów. Podeszli do odległego kąta karczmy i tam wdali się w rozmowę z wysokim mężczyzną którego demon widział na statku. Meg cała się spięła a Garuda chwycił ją mocno za nadgarstek. Chyba podejrzewał, że spróbuje coś zrobić.
Kapitan jeszcze jej nie widział i wszystko wskazywało na to, że nie zobaczy. Zbyt wielu ludzi gromadziło się wokół a ich głosy zagłuszały wszystko inne.
- Nigdzie jej nie ma kapitanie. - powiedział jeden.
- Ale na pewno się znajdzie. Nie mogła pójść za daleko.
- Za daleko?! - warknął uderzając pięścią w stół. - Ty wiesz co jej się mogło do tego czasu stać!?
Opuścili potulnie głowy. Gdy nikt się nie odzywał, ponownie powiedział.
- Minęło wiele czasu. Kilka godzin to cała wieczność w takich miejscach. A ja nic nie mogę zrobić!
- Kapitanie, podobno ktoś ją wczoraj widział.
Spojrzał ostro na rozmówcę który okazał się podstarzałym mężczyzną w ciemnym ubraniu.
- Kto, z kim, gdzie!
- No... jakiś sprzedawca. A wpadła na dziwnego typa. Takiego spod ciemnej gwiazdy. - w miarę jak mówił cichł pod krwiożerczym spojrzeniem kapitana.
- Ruszać się! Musimy ją znaleźć!
- Chyba to nie będzie konieczne. - doszedł ich spokojny głos gdzieś z boku.
Garuda stał tam jakby nigdy nic, trzymając Meg za nadgarstek. Nie mogła mu uciec. Był za silny.
- Puść mnie! - pisnęła.
Nie zrobił tego oczywiście. Kapitan ze świstem wciągnął powietrze.
- Mmm więc to ty jesteś tym właścicielem który tak uroczo ją pozostawił na pastwę losu? - zapytał demon a z twarzy Nessara odpłynęła chyba cała krew.
- Nie zostawiłem jej!
- Taaak, a więc skąd wzięła się u mnie? - zadrwił.
- Czego chcesz w zamian za nią? - wysyczał wściekły.
Zapadła irytująca cisza. Garuda spojrzał na dziewczynę która przestała się wyrywać.
- Nic. Ona nie jest już na sprzedaż. Pozostanie ze mną.
- Nie! - ruszył do ataku ale nie był w stanie.
Meg wraz z demonem owinęła ciemna mgła i przeniosła daleko na  północ poza miasto. Wśród wysokich drzew puścił ją i popchnął lekko tak, że upadła na oszronioną trawę.
- Tak szybko chcesz wracać do tego który cię kupił? Miałem o tobie lepsze zdanie!

<Meg? :3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz