.

.
.
.

niedziela, 18 stycznia 2015

Od Caitlyn - Cd. Seen'a

Caitlyn zamknęła oczy i zadrżała. Przecież woiska ojca nigdy nie zapuszczą się do tych Krain. Okup zapewne będzie duży, ale Desmodora to nie będzie interesowało.
- Powinnam zginąć - wyszeptała do siebie.
- Nie rozumiem...
- Moja krew nie byłaby potrzebna, a... - A Garuda byłby wolny, żyłby w czasporzestrzeni, jako mała, zadowolona duszyczka.
Przynajmniej nie robiłby wielkich wojen czy krwawych jadek na polach Krain Ognia i Natury, jak miał w zwyczaju. Nie zapraszałby jej też do dworu... jak kiedyś. Caitlyn się załamała. Gdzie przystojni, rycerscy, aroganncy jednak przyjaźnie nastawieni bracia, władcy? Przecież wtedy było tak pięknie. To wtedy zakochała się w Garudzie. To wtedy jego piękne, błękitne oczy.. Niech to szlag! Wstała z łóżka i zbliżyła się do lustra. Długie, blond włosy... jak plastikowa dziewczynka. Zacisnęła pięści. Jak ktoś może zakochać się w... lalce?
Nag nie przerywał swojego zajęcia. Caitlyn odwróciła się w jego stronę i zapytała cicho.
- Chcę porozmawiać z Desmodorem - zaczęła.
- Żebyś ponownie narobiła sobie problemów?
- Nie. Tym razem będę spokojna.

<???>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz