.

.
.
.

środa, 28 stycznia 2015

Od Meg - Cd. Garudy

-Nie widzę sensu w uciekaniu.-powiedziałam rozglądając się zaciekawiona.
-A czemuż to?-zapytał.
-Myślę logicznie. Gdybym uciekła i zdała się na łaskę losu nie pożyłabym długo. Wszędzie można spotkać niebezpiecznych ludzi. A przy tobie czuję się..bezpieczniej.
-Masz świadomość że ja też mogę cię skrzywdzić?
-Tak. Ale po upływie czasu mimo że nie był on specjalnie długi stwierdzam że jednak byś mnie nie zabił.-odpowiedziałam pewniej.
-Twierdzisz że zmiękłem?-zatrzymał się co zrobiłam też ja.
-Tego nie powiedziałam.-zaśmiałam się.-Tylko wyrażam swoje myśli..nie muszą one zgadzać się z prawdą prawda?
-Tak.-potwierdził.
-I właściwie gdzie jesteśmy?
-W Nilfheim.
-Nigdy tu nie byłam..-mruknęłam.
-Spodziewałem się. W końcu większość życia spędziłaś w zamknięciu.
-Tak..-westchnęłam cicho i nie odezwałam się już.

(Garuda?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz