Garuda spojrzał na nią spod półprzymkniętych powiek. Czy przeszkadzało mu, że śliczna dziewczyna właśnie zasnęła u jego boku? Absolutnie nie. Właściwie to nie śmiał jej o to błagać. Uśmiechnął się lekko i okrył ją kocem aby przypadkiem nie zmarzła. Zaraz potem również zapadł w coś na kształt płytkiego snu złożonego z ciągłych koszmarów o powrocie do pustki, samotności, zdrady i wszystkiego czego tak bardzo nienawidził.
Obudził się nieco przed wschodem słońca. Z roztargnieniem spojrzał na śpiącą obok siebie istotkę która oddychała spokojnie, wtulona w jego lewe ramię. Stłumił chęć dotknięcia złocistych włosów i tylko bardziej okrył ją kocem. Obudziła się a demon zaklął szpetnie na siebie i nieuwagę.
- Która godzina? - zapytała zaspana.
Tym razem się nie powstrzymał. Pogładził jej włosy, delikatnie i niepewnie.
- Jeszcze wcześnie. - wstał nie patrząc nawet na nią. - Nie jestem pewien co mam teraz z tobą zrobić. - powiedział cicho.
Usiadła pocierając oczy. Ciszę jaka zapanowała w komnacie przerwało głośne burczenie w brzuchu dziewczyny. Zrobiła się czerwona na twarzy jak róża, a Garuda uśmiechnął na to.
- Taaak, już wiem. Najpierw śniadanie. - uniósł w górę palec. Wyskoczył z łóżka i podszedł do lustra które natychmiast zamigotało światłem. - Idziesz ze mną czy czekasz?
Zamrugała odpędzając resztki snu i ruszyła za nim. Przejście w drugą stronę przez lustro było nieco przyjemniejsze. Może po prostu zaczynała się przyzwyczajać? O dziwo znaleźli się w bocznej uliczce jakiegoś nieznanego jej miasta i gdy rozpoznała tamto z którego ją zabrał, wydała cichy jęk. Nessar musiał już dotrzeć. Może jej szukał? Może był nieopodal? A jak spotkają go za następnym rogiem? Czy Garuda spowoduje małą rzeź?...
Demon zmarszczył brwi widząc jak się waha.
- Mmm nie martw się. To nie potrwa długo. Tylko zjesz i ponownie wrócimy.
<Meg? ^o^ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz